Dziecko i podatki

Pewne przysłowie mówi, że „W życiu pewne są tylko dwie rzeczy: śmierć i podatki”. No chyba, że mieszkamy na Kajmanach, wtedy musimy się martwić tylko o śmierć.
W Stanach Zjednoczonych podatki płacimy w różnych formach, z różną częstotliwością i różnym instytucjom. Są one pobierane na poziomie federalnym i stanowym, a czasem również  lokalnym (na przykład miejskim).
Opodatkowaniu podlegają między innymi: dochody personalne (personal income), dochody korporacyjne (corporate income), wynagrodzenia/płaca (payroll), nieruchomości (property), zyski ze sprzedaży (sales), zyski kapitałowe (capital gains), dywidendy (dividend), towary importowane (import), majątki i posiadłości (estate) oraz prezenty (gift).
Wbrew temu co może nam się wydawać, Stany Zjednoczone nie mają wygórowanych podatków – jest wiele krajów, których system podatkowy jest znacznie bardziej restrykcyjny. Kombinacja podatków federalnych, stanowych i lokalnych sprawia jednak, że ta kwota się kumuluje,  przez co przeciętnemu podatnikowi wydaje się, że odprowadza znacznie większe ilości podatków niż by chciał. Mało kto lubi oddawać swoje ciężko zarobione pieniądze, jednak podatki, jakkolwiek niewygodne, pozwalają państwu funkcjonować zarówno na poziomie federalnym jak i stanowym (a jak funkcjonować – to już inna sprawa).
Tak więc co roku, w pierwszym jego kwartale, przychodzi nam wszystkim rozliczać się z podatków, czyli prostym językiem mówiąc, przyznać się do tego, ile udało nam się w danym roku podatkowym zarobić. Prawo podatkowe traktuje inaczej osobę rozliczającą się indywidualnie, inaczej wspólnotę rodzinną i jeszcze inaczej, jeżeli do tego równania dochodzą dzieci.
Sytuacja finansowa każdej rodziny jest wyjątkowa i nic nie zastąpi szczerej rozmowy z naszym własnym specjalistą od podatków. Są jednak pytania, które pojawiają się najczęściej i w odpowiedzi na nie pomaga nam Sebastian Wal E.A. z Taxes Financial Services:

RwA: Czy, od zeszłego roku, weszły w życie jakieś znaczące zmiany dotyczące rozliczania dzieci w podatkach?
Sebastian Wal: 
W grudniu zeszłego roku podpisano reformę podatkową tzw. Tax Overhaul i zawiera ona dość spore zmiany. Większość tych zmian weszła w życie w styczniu tego roku, więc jeszcze nie dotyczy obecnego okresu rozliczeniowego, dlatego, że w tej chwili rozliczamy się za rok 2017. Reforma nie przewiduje modyfikacji retroaktywnych i dotyczy wyłącznie przyszłego sezonu podatkowego. Na tegorocznym rozliczeniu nie będzie więc zbyt dużych niespodzianek, ale warto się zainteresować i przygotować do zmian na przyszły rok.

RwA: Co w takim razie czeka nas w przyszłym roku podatkowym? Jakie zmiany wprowadziła reforma podatkowa?
SW: 
Bardzo duże zmiany wprowadzono w prawie podatkowym dotyczącym biznesów i korporacji. W części dotyczącej osób indywidualnym zmiany pojawiły się w następujących dziedzinach:
stawki procentowe, które płacimy zaczynając od tego roku, czyli 2018. Wynika to z faktu, że mamy progresywne stawki podatkowe. Wysokość naszych zarobków decyduje o tym do jakiego “koszyka” podatkowego się kwalifikujemy. Im wyższy koszyk czy próg podatkowy, tym wyższy procent podatku zapłacimy.
„koszyki” czy też progi podatkowe (tax brackets). Teoretycznie można przyjąć, że jest to zmiana pozytywna, gdyż większość progów podatkowych została procentowo obniżona, na zasadzie takiej, że jeżeli kiedyś płaciliśmy 15% to teraz płacimy 12%, kiedyś 25% teraz 22%, wg. bieżącego prawa 28% od nowego roku 24%m i tak dalej. Także w każdym koszyku podatkowym stawki zostały obniżone średnio o ok. 3%. Obniżenie progów podatkowych wpływa więc na obniżenie wymienionych wyżej stawek podatkowych. Dodatkowo jeszcze, te koszyki zostały poszerzone.
– zniesiono tzw. marriage penalty, ponieważ poszerzono przedział dochodów na małżeństwo, od którego wciąż zostaje się na niższych stawkach. W ramach wyjaśnienia, marriage penalty to pewnego rodzaju „kara” płacona przez małżeństwa (szczególnie w trzecim progu podatkowym, na poziomie 25%) rozliczające się wspólnie, które musiały płacić wyższe podatki niż niezamężna para mieszkająca razem o identycznych dochodach rozliczająca się osobno. Te niezamężne osoby zapłaciłyby równie wysoki podatek rozliczając się razem, bo automatycznie trafiłyby do wyższego koszyka podatkowego. Obecnie kwoty zarobkowe zostały wyrównane w każdym koszyku i dla małżeństw wynoszą dwukrotnie tyle co dla osób indywidualnych.
– podwojono standard deduction, czyli kwotę wolną od podatku, czy odpis, który przysługuje rozliczającej się osobie, niezależnie od tego w jakiej kategorii się rozlicza (tzw. filing status), czy jako osoba indywidualna, małżeństwo, głowa rodziny (head of household), itd. Jeżeli przykładowo mówiąc,  małżeństwo miało $12.tyś standardowego odpisu, to teraz będzie miało $24tyś. Osoba indywidualna mogła mieć mniej więcej $6tyś, teraz może mieć $12tyś.
– zniesiono personal exemption, czyli drugą kwota zwolnienia, która wynosiła do ok. $4tyś dopasowane do inflacji, za każdego członka rodziny, który widniał na rozliczeniu. To akurat jest niekorzystna zmiana, ale podniesienie standardowego odpisu ma to w jakiś sposób zrekompensować
– wprowadzono dodatkowy odpis, Family Tax Credit, co jest ważne dla osób z dziećmi, oraz tych którzy mają na utrzymaniu inne osoby niespełniające warunków kwalifikujących do odpisu Child Tax Credit. Do tego odpisu będą kwalifikować się także tzw. non-child dependents. Family Tax Credit ma częściowo rekompensować utratę personal expemption.

RwA: Czyli w sumie jakie odpisy podatkowe przysługują rodzicom w Stanach, jeśli posiadają oni dzieci?
S.W.: Są to, ogólnie ujmując:

– Odpis od podatku na dzieci, „child tax credit”

– Odpis od podatku za koszty związane z opieką nad dziećmi, „child and dependent care credit”

– Odpis od podatku za koszty związane z adopcją dziecka, „adoption credit”

– Odpis od podatku dla pracujących, ale niewiele zarabiających rodziców „earned income credit”. Jest to forma zapomogi czy ulgi podatkowej dla rodzin, czy osób mniej zarabiających.

– “Family tax credit”, mający zrekompensować anulowany odpis z tytułu „personal expmption”.

– “Education Credits” czyli odpisy od podatku za koszty związane z edukacją w szkole wyższej.

Dodatkowo, zgłoszenie dziecka lub dzieci na rozliczeniu podatkowym, jako osoby na utrzymaniu, powoduje zwiększenie kwoty zwolnionej z opodatkowania. Również koszty medyczne poniesione na dziecko mogą być w niektórych przypadkach odpisywalne, ale muszą on być większe niż 7.5% całego dochodu na rozliczeniu.

Oprócz ulg federalnych, również prawo stanowe przewiduje zwiększoną kwotę wolną od podatku oraz odpis od podatku za koszty związane z edukacją dziecka od „zerówki” (kindergarten) do końca szkoły średniej (tak zwany przedział edukacyjny K-12).

RwA: Jaka kwota podlega odpisowi od podatków? Czy jest to kwota stała czy zależna od naszej sytuacji finansowej? Od czego jest ten odpis uzależniony?
SW: Niektóre kwoty mają odgórnie ustaloną granicę, inne zależą od sytuacji finansowej rodziców bądź rodzica. W przypadku:
child tax credit(CTC) kwota odpisywalna została podwojona z $1,000 na maksymalnie $2,000 na każde dziecko poniżej 17 roku życia. Jest to odpis zmniejszający podstawę opodatkowania a jego wysokość jest uzależniona od ilości kwalifikujących się dzieci oraz wysokości zarobków rodziców. Dodatkowo, część tego kredytu ($1,400 z każdych $2,000) podlega zwrotowi, czyli nie tylko likwiduje należność podatkową i może obniżyć podatek do zera, ale możemy nawet dostać zwrot. Pojęcie dziecko jest też tutaj dość szeroko rozumiane. Na przykład jeżeli dziadkowie utrzymują wnuka (bo z jakiegoś względu rodzic nie zarabia) i spełniają inne kryteria, to wnuk też może kwalifikować dziadków na CTC. Jest jeszcze jedna zmiana, związana z poszerzeniem tych „koszyków” podatkowych. Wcześniej CTC był limitowany i jeżeli zarobki rodziców przekraczały $110,000 jego kwota zmniejszała się w miarę wzrostu zarobków. Reforma podatkowa wprowadziła dużo wyższy limit i w przypadku małżeństw możliwość korzystania z CTC kończy się dopiero na granicy zarobków w wysokości $400, 000. Czyli od przyszłego sezonu rozliczeniowego małżeństwa zarabiające powyżej $110,000 też będą się kwalifikowały na ten odpis.

child and dependent tax credit jest to maksymalnie $3,000 na jedno dziecko poniżej 13 roku życia (do maksymalnie $6,000 na dwoje i więcej), a wysokość jest uzależniona od kwoty poniesionych kosztów opieki, wysokości zarobków rodziców oraz kwoty należnego podatku przed odpisami.

adoption credit maksymalnie można odpisać trochę ponad $13,000, a wysokość kwoty jest uzależniona od poniesionych kosztów, wysokości zarobków rodziców oraz kwoty należnego podatku przed odpisami.

earned income credit jest to maksymalnie nieco ponad $6,000 (przy trójce lub większej ilości dzieci), a wysokość odpisu jest uzależniona ilości kwalifikujących się dzieci, od statusu rozliczeniowego rodzica lub rodziców oraz od wysokości zarobków rodziców.

education credits” maksymalnie odpisać można $2,500 na jedno dziecko (w ramach American Opportunity Tax Credit lub $2,000 w ramach Lifetime Learning Credit), a wysokość kwoty jest uzależniona od poniesionych kosztów, statusu rozliczeniowego rodzica lub rodziców, wysokości zarobków rodziców oraz kwoty należnego podatku przed odpisami.  Lifetime Learning Credit jest dla osób, które uczą się w niepełnym wymiarze studiów lub już ukończyły pierwszy etap studiów (undergraduate).

RwA: Jakie dokumenty należy przedstawić przy rozliczeniu, aby się kwalifikować na odpowiednie odpisy?
SW: W teorii, zwłaszcza przy rozliczaniu indywidualnym nie musimy się wykazywać żadnymi dokumentami, bo w tutejszym systemie podatkowym wyliczenie należnego podatku dokonywane jest na deklaracji podatkowej składanej przez podatnika w oparciu o obowiązujące przepisy. Urząd podatkowy przyjmuje je w dobrej wierze za poprawne. Musimy się jednak liczyć z tym, że jeżeli nasze rozliczenie podatkowe zostanie poddane kontroli, bo tak się może zdarzyć, to na żądanie urzędu IRS trzeba będzie przedstawić odpowiednie dokumenty.
Jeżeli natomiast chcemy się starać o konkretne odpisy, to musimy przedstawić dowód, że na nie zasługujemy. Ostatnio pojawia się coraz więcej wymagań i obostrzeń, nie tylko dla rozliczających się, ale także dla osób które przygotowują deklaracje podatkowe. To na nas spoczywa obowiązek zadania szeregu pytań i załączenia odpowiednich dokumentów.
Reforma podatkowa wprowadziła kilka zmian w warunkach na jakich przyznaje się odpisy podatkowe z tytułu posiadania dzieci. Chodzi tu głównie o numer social security, który obecnie jest wymagany nie tylko przez osoby starające się o earned income tax credit, czyli tą zapomogę dla osób uboższych. Od przyszłego sezonu rozliczeniowego osoby starające się o Child Tax Credit będą musiały przedstawić numer social security dziecka. Do tej pory osoby z dziećmi o nieudokumentowanym statusie, które miały tylko numer IRS, kwalifikowały rodziców na ten odpis. Nowe przepisy ustanawiają, że osoby nie posiadające numeru social security nie będą mogły skorzystać z tego odpisu. Z drugiej strony jednak odpis Family Tax Credit (w wysokości $500) nie ma tego wymogu, więc dziecko które nie ma numeru social security może ewentualnie kwalifikować rodzica na tę ulgę podatkową. Kwota odpisu jest znacznie mniejsza, ale jest to pewna rekompensata.
Poza tym, do typowych dokumentów jakie są potrzebne do rozliczenia należą formularze z pracy, mogą być też potrzebne dokumenty potwierdzające: pokrewieństwo z dzieckiem, miejsce jego zamieszkania, wysokość poniesionych kosztów zadeklarowanych na rozliczeniu, wysokość zarobków rodziców, itd. Urząd podatkowy może poprosić również o zaświadczenie (formularz podatkowy) ze szkoły lub przedszkola.

RwA: Do ilu lat można rozliczać dziecko na swoim formularzu rozliczeniowym i jakie są wymagania?
S.W.: Kryteria wiekowe nie zmieniły się. W zależności od rodzaju odpisu podatkowego, może to być 13 lat („child and dependent care credit”), 17 lat („child tax credit”) czy 18 lat (23 lata w przypadku studentów na „earned income credit”, „education credit”), itd. Trzeba jednak pamiętać, że od powyższej zasady istnieją także wyjątki i dodatkowe restrykcje, które mogą uniemożliwić odpis podatkowy.

RwA: Czy są jakieś zmiany w stanowym prawie podatkowym?
S.W.: Jest kilka zmian, ale nie są one wynikiem nowej reformy podatkowej. Niekorzystną zmianą było wprowadzenie podwyższonych stawek podatkowych. W naszym stanie obowiązuje podatek liniowy, tzw. flat tax, który wynosił 3.75% a od pierwszego lipca zeszłego (2017) roku został poniesiony na 4.95%. Więc już od połowy zeszłego roku płaciliśmy wyższy podatek.
Korzystną zmianą natomiast, zwłaszcza dla rodziców, jest to, że podniesiono stanowy earned income tax credit o który mogą się starać osoby o niskich zarobkach i który jest przyznawany w oparciu o rozliczenie federalne. Wprowadzono go w 2011 i wtedy wynosił 5% odpisu federalnego, w 2013 podniesiono go do 10%, w zeszłym roku do 14% a od 2018 będzie to 18%. Także, jeżeli ktoś na rozliczeniu federalnym otrzymał $1000 z tytułu earned income tax credit, to od tego roku może dostać jeszcze $180 stanowego kredytu z tego tytułu. Drugą zmianą jest zwiększenie odpisu za wydatki na edukację, jeżeli dzieci uczęszczają do szkoły prywatnej lub jeżeli mamy jakieś płatności w szkole publicznej. Wcześniej ten odpis wynosił maksymalnie $500, obecnie jest to $750, tak więc jest to dodatkowy kredyt o który możemy się starać za poniesione koszty edukacji od zerówki do końca liceum (K-12), jeżeli dziecko uczęszcza do prywatnej szkoły.
Wprowadzono też możliwość odpisania od podatku pieniędzy, które płacimy na rzecz stypendiów czy programów naukowych i za każdy podarowany dolar możemy się starać o obniżenie podatku o 75 centów. Stypendia mają być wykorzystywane na pokrycie kosztów edukacji dla osób niezamożnych i spełniających konkretne warunki, w zależności między innymi od zarobków, miejsca zamieszkania i dystryktu szkolnego.

RwA: Dużo było mówione na temat zniesienia obowiązku posiadania ubezpieczenia zdrowotnego. Czy nadal obowiązuje konieczność wykazania ubezpieczenia i jakie konsekwencje czekają na tych, którzy go nie mieli? 
S.W.: To jest jedna ze zmian w prawie podatkowym, która wchodzi w życie dopiero w 2019. Czyli rozliczając się za rok 2017 i 2018 na deklaracji podatkowej pojawi się pytanie o ubezpieczenie i należy na nie odpowiedzieć zgodnie z prawdą. Wymóg posiadania ubezpieczenia zdrowotnego wciąż istnieje i koszty ubezpieczenia medycznego nadal są odpisywalne. Jeżeli ktoś płaci ubezpieczenie medyczne przez zakład pracy według planu (ma kwotę ubezpieczenia potrąconą z czeków) to ma automatycznie zmniejszaną podstawę opodatkowania, zarówno podatków federalnych, stanowych, dochodowych jak i social security i medicare. Jeżeli ktoś pracuje na własny rachunek (self-emplpoyed), może odpisać od podatku pełen koszt ubezpieczenia zdrowotnego swojego i rodziny.
Kryteria dla ubezpieczeń także nie ulegają zmianie, nie może to być ubezpieczenie wypadkowe czy tymczasowe i musi pokrywać szereg podstawowych ściśle określonych usług (tzw. minimum essential coverage). Ubezpieczenie jest weryfikowane, a więc pod koniec roku ubezpieczyciel wysyła formularz 1095 potwierdzający kto i w którym miesiącu był w danej firmie ubezpieczony.
Jeżeli natomiast ktoś ubezpieczenia zdrowotnego nie posiada, musi liczyć się z tym, że zapłaci karę. Kwoty kar nie uległy zmianie i jest to $695 od osoby dorosłej, $347.50 od osoby poniżej 18 roku życia, lub 2,5% dochodu podlegającemu opodatkowaniu pomniejszone o kwoty wolne od podatku. Płacimy, niestety, tę stawkę, która jest wyższa do $2,085 maksymalnie.

Zmiany w federalnym prawie podatkowym obowiązują na 10 lat i wszystkie, poza zniesieniem kar za brak ubezpieczenia wchodzą w życie od tego roku, czyli przyszłego sezonu podatkowego. Nie są do końca zmiany permanentne, ale raczej długoterminowe.

Podatki to temat rzeka i jak wcześniej zostało napomknięte wiele zależy od indywidualnej sytuacji podatnika i jego rodziny. Widoczne jest, że posiadanie dzieci jest może nawet, z punktu widzenia podatkowego, opłacalne. To znaczy, jeżeli nie liczyć tych wszystkich wydatków związanych z dziećmi, których nie można odpisać od podatków, a które znacznie przerastają te, które odliczyć można. Tymczasem rodzicom pozostaje nabycie uroczej i jednocześnie zabawnej koszulki dla bobasa z napisem Cutest little tax deduction (Śliczny mały odpis podatkowy) i liczyć lata, kiedy ich pociecha zacznie rozliczać się sama.

Serdecznie dziękuję za rozmowę i informacje.

 

Rozmawialiśmy z:
Sebastianem Walem, E.A.
Taxes – The Financial Services
1030 W. Higgins Ave. Ste. 205,
Park Ridge IL 60068
Phone 773.631.2700

 

 

0 Comments

No comments!

There are no comments yet, but you can be first to comment this article.

Leave reply

<