Bezpieczne dziecko, część II

W części pierwszej przedstawiliśmy informacje o tym na co, ogólnie w domu zwracać uwagę, aby nasze dziecko było bezpieczne a my spokojniejsi. Tym razem skupimy się na poszczególnych pomieszczeniach, w których dzieci zazwyczaj przebywają (wszystkich) i tym, na co warto zwrócić uwagę, jeżeli chcemy wyeliminować potencjalne zagrożenia. Te, wyliczone tutaj na pewno nie wyczerpują tematu, chociażby dlatego, że każdy mieszka w innych warunkach i korzysta z innych udogodnień, ale przedstawiają listę najczęściej przytaczanych i najczęściej cytowanych jako przyczyna wypadku.

 

SYPIALNIA aka POKOIK DZIECIĘCY

Przebierak – jeżeli używamy przebieraka umieszczonego na szafce, upewnijmy się, że jest on dobrze przymocowany, aby się nie ruszał i nie przemieszczał (można pod przebierak włożyć antypoślizgową podkładkę, np. taką jak pod dywan). Zawsze należy mieć jedną rękę na dziecku lub przypinać je pasami podczas przebierania.

Monitor – większość rodziców obecnie używa jakiejś formy monitora (w niektórych kręgach znanego jako elektroniczna niania), czy to będzie tylko dźwiękowy czy taki z kamerą. Takie urządzenia wyglądają jak zabawki i zawsze będą przyciągały uwagę dzieci. Monitory powinny być umieszczone w odpowiedniej odległości od łóżeczka, aby kabel monitora nie stwarzał zagrożenia uduszeniem.

Łóżeczko – prześcieradło w łóżeczku małego dziecka powinno być zawsze porządnie naciągnięte (najlepiej z gumką) tak, aby nie marszczyło się i nie zbierało w miejscach, gdzie może stwarzać zagrożenie. Odradza się też używania tzw. bumpers, czyli ozdobnych „okładek” w łóżeczku, które mogą przyczyniać się do uduszenia. Nieco większe dzieci mogą się na nie wspinać i wypaść w ten sposób z łóżeczka. Wg. Amerykańskiego Stowarzyszenia Pediatrów dziecko (noworodek/niemowlę) powinno spać na plecach, na odpowiednio twardym materacu, bez poduszek, kołderek, kocyków i pluszowych zabawek, aby zminimalizować ryzyko zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS).
Warto się upewnić, że szczeble w łóżeczku mają odpowiedni rozstaw (mniej niż 2 i 3/8 cala) i nie są luźne.
W pokoju dziecięcym lepiej unikać żaluzji, rolet, zasłon i ozdób okiennych ze sznurkami, które mogą stanowić ryzyko zaplątania i uduszenia. Upewnijmy się też, że meble w pokoju dziecięcym są bezpieczne (z bezpiecznych, atestowanych materiałów) od szafki na ubrania (zwłaszcza jeżeli ta ma szuflady po których można się wspinać), na podłodze skończywszy. Jeżeli mamy na podłodze gumową matę, upewnijmy się, że jest cała i nie rozpada się na kawałki, które mogłyby trafić do buzi dziecka. Regularnie sprawdzajmy zabawki dziecka, smoczki i ubranie, aby sprawdzić, czy są całe. Odpadające kawałki czy elementy stwarzają zagrożenie dla dziecka, które mogłoby je niechcący połknąć.

 

KUCHNIA

Podgrzewanie jedzenia – o ile używanie mikrofalówki w tym celu jest wygodne, o tyle trzeba pamiętać, żeby zawsze używać bezpiecznych naczyń do podgrzewania i zawsze sprawdzić temperaturę i czy jedzenie jest równomiernie podgrzane (kuchenki mikrofalowe są znane z wytwarzania tzw. hot spots).  Mleka z piersi nie podgrzewa się w mikrofalówce. Posiłki dla malutkich dzieci lepiej podgrzać wkładając je do kąpieli wodnej lub w przeznaczonym do tego elektrycznym podgrzewaczu.

Zakrztuszenia i zadławienia – dzieci wkładają do buzi wszystko, nie tylko jedzenie, warto więc usunąć z zasięgu małych rączek wszystkie drobne przedmioty, które mogą trafić do buzi i zostać połknięte (magnesy na kuchennej lodówce).  Dzieci poniżej 5 roku życia nie powinny jeść małych okrągłych lub twardych pokarmów które łatwo mogą utknąć w przełyku. Do najczęściej obwinionych za zadławienia zalicza się: parówki, „pałeczki” serowe, landrynki, orzeszki, winogrona, pianki marshmallow czy popcorn.
Ważne, aby obserwować dziecko podczas jedzenia, nie tylko celem nadzorowania, ale też, aby móc zauważyć chociażby potencjalne oznaki uczulenia na konkretne pokarmy. Warto nauczyć się zasad pierwszej pomocy (CPR). Wiele szkół rodzenia oferuje kurs udzielania dziecku pierwszej pomocy, który uczy również rozpoznawać pierwsze oznaki kłopotów z np. oddychaniem podczas zadławienia.
Warto też regularnie przeglądać zabawki, którymi nasze dziecko się bawi, aby upewnić się, że nie stwarzają one zagrożenia (małe elementy, które mogą odpaść, albo oderwać się) a także pilnować, aby zabawki starszych dzieci nie wpadły w ręce tych młodszych (np. Lego).

Magnesy na lodówce – prawie wszyscy używamy lodówki jako tablicy ogłoszeń, galerii i miejsca, gdzie możemy pokazać swoje nabytki z podróży (jeżeli ktoś kolekcjonuje). Małe kolorowe magnesy wyglądają szczególnie atrakcyjnie dla małych dzieci. Upewnijmy się, że tylko te bezpieczne znajdują się w zasięgu rąk i buzi dziecka, albo zabezpieczmy je tak, aby dziecko nie miało do nich w ogóle dostępu.

Krzesła typu high chair – Wybierzmy takie, aby było wygodne dla nas, dla dziecka, ale przede wszystkim żeby było stabilne i bezpieczne. Przypinajmy dziecko pasami, kiedy w nim siedzi, blokujmy kółka i ustawiajmy w odpowiedniej odległości, aby dziecko nie mogło się odepchnąć nogami od np. stołu i wywrócić do tyłu.  Jeżeli jesteśmy posiadaczami przenośnego krzesełka, które przymocowuje się do blatu stołu, upewnijmy się, że ten blat jest odpowiednio stabilny. Nie mocujmy takiego krzesełka na blacie szklanym, składanym czy na stole z jedną nogą, a także na obrusie.

Urządzenia AGD –  Zmywarka często jest obiektem zainteresowania ze względu na guziczki i to, co się kryje wewnątrz. Warto ją jednak zabezpieczyć, gdyż trafiają do niej nie tylko resztki jedzenia na brudnych talerzach, ale też ostre narzędzia oraz  detergent, który występuje często w formie interesującej, kolorowej i pachnącej „poduszeczki”. Dodatkowo, otwierające się w charakterystyczny sposób drzwi zmywarki mogą spaść na dziecko. Takie samo niebezpieczeństwo często wiąże się z piekarnikiem, którego drzwiczki są nie tylko ciężkie, ale ich przypadkowe otwarcie może prowadzić do poważnych poparzeń. Aby uniknąć poparzeń można zainstalować specjalne barierki wokół palników kuchenki, pieca lub kominka a piekarnik i zmywarkę zabezpieczyć specjalną klamrą.

 
POKÓJ DZIENNY – aka living room

Wszelkiego rodzaju siedzenia, huśtawki, foteliki dla dzieci – jeżeli są ruchome powinny zawsze stać na podłodze. Nawet lekkie wibracje takiego urządzenia (nie mówiąc już o wiercącym się bobasie) powodują jego przesuwanie się i zawsze jest ryzyko upadku.

Meble – uważajmy na meble, na które dzieci mogą się wspinać…i z których mogą spaść. W każdym pomieszczeniu meble powinny być odpowiednio stabilne, lub zamocowane, aby nie uległy łatwemu przewróceniu.

Telewizor – powinien być odpowiednio zamocowany, najlepiej do ściany, lub do stabilnej szafki, na której stoi. Wszelkie kable powinny być odpowiednio zabezpieczone (najlepiej schowane) aby dzieci nie miały do nich dostępu.

 
ŁAZIENKA

Nigdy, pod żadnym pozorem nie powinno się zostawiać małego dziecka samego w wannie z wodą. Nawet niewielka ilość wody (ok. 2 cale) może doprowadzić do tragedii, jeżeli dostanie się do płuc dziecka. Warto przed każdą kąpielą przynieść sobie wszystkie potrzebne rzeczy do łazienki, aby je zawsze mieć pod ręką. Jeżeli używamy specjalnego fotelika do kąpieli upewnijmy się, że robimy to zgodnie z instrukcją (np. nie na chropowatej powierzchni).
Zwracajmy uwagę na temperaturę wody w kranie, aby nasze dziecko nie uległo poparzeniu. Mała zmiana może sprawić ogromną różnicę, wystarczy zmienić temperaturę wody w bojlerze na 120F (ok. 49C) aby uniknąć przypadkowego poparzenia. Zawsze, przed włożeniem dziecka do wanny, sprawdźmy temperaturę używając do tego nadgarstka lub łokcia.
Zabezpieczmy toaletę, aby nie stała się źródłem zabawy i wody pitnej dla naszego bobasa.
Jeżeli mamy kosz na śmieci w łazience, postarajmy się o taki, który ma przykrywkę, aby zawartość kosza (czy to będą patyki do czyszczenia uszu, zużyte leki czy stara maszynka do golenia) nie kusiły naszego dziecka.
Jeżeli trzymamy w łazience środki chemiczne, upewnijmy się, że są tak zabezpieczone, że dziecko nie będzie miało do nich dostępu.

 
GARAŻ i PODWÓRKO

Wózek:
Wybierając wózek, każdy rodzic kieruje się nie tylko walorami estetycznymi i praktycznymi, ale i finansowymi (bo nie jest to mały wydatek). Wybierajmy zawsze te wózki, które posiadają odpowiednie atesty wydawane przez akredytowane instytucje.
Parkując wózek nawet na chwilę, zawsze blokujmy hamulce, tak aby wózek nam nie odjechał, zwłaszcza kiedy jest w nim dziecko albo kiedy próbujemy dziecko do niego włożyć.
Nie wieszajmy ciężkich przedmiotów (toreb, zakupów) na rączce wózka, aby nie spowodować wywrócenia.
Umieszczając dziecko w wózku zawsze przypinajmy je pasami, aby samo nie wyszło z niego, nie wypadło czy nie wyślizgnęło się.

Fotelik samochodowy:
Zawsze stosujmy się do instrukcji producenta w kwestii bezpiecznej instalacji i użytkowania.
Jeżeli nie jesteśmy pewni, czy nasz fotelik jest prawidłowo zainstalowany (statystycznie 73% jest źle zainstalowanych i nieprawidłowo używanych), zwróćmy się o pomoc do kogoś, kto się w tym specjalizuje (np. lokalnej straży pożarnej).
Nie spieszmy się z przesadzaniem dziecka, które podróżuje w foteliku odwróconym tyłem do kierunku jazdy. Zaleca się, żeby dziecko podróżowało tyłem do kierunku jazdy do dwóch lat.
Upewnijmy się, że fotelik samochodowy jest odpowiedni dla rozmiaru i wieku dziecka oraz że ma ważny atest. Jeżeli kupujemy używany fotelik zweryfikujmy jego historię, aby nie kupować fotelika, który nie będzie bezpieczny i nie spełni swojego zadania. Jeżeli fotelik ma odnotowaną historię wypadku, jest uszkodzony lub jego atest wygasł – należy go wymienić.
Pilnujmy podstawowych zasad, jak dobrze zainstalować fotelik. Można je sprawdzić tutaj: https://www.safekids.org/sites/default/files/car-seat-checklist.pdf lub http://thecarseatlady.com/.
Podróżując samochodem pamiętajmy o tym, aby panował w nim relatywny porządek i nie było dużo luźnych zabawek czy innych luźno leżących przedmiotów (np. plastikowych butelek z wodą). W momencie wypadku mogą się one zamienić w swego rodzaju pocisk podróżujący z niebezpieczną prędkością i mogą zrobić krzywdę zarówno dziecku jak i kierowcy. Optujmy za miękkimi zabawkami i przymocowujmy wszystko co się da za pomocą specjalnych siatek, uchwytów i w schowkach.

Nigdy, przenigdy, nie zostawiajmy dziecka samego w samochodzie, tym bardziej jeżeli jest ciepło. Od 1998 roku ponad 700 dzieci zmarło z powodu przegrzania po tym, jak zostały same w samochodzie. W ponad połowie przypadków opiekun zapomniał, że dziecko jest w samochodzie. Biorąc pod uwagę, że temperatura w aucie może wzrosnąć o 20F w ciągu 10 minut, ani krótki czas ani zostawienie uchylonego okna nie jest dobrym rozwiązaniem. Dzieci przegrzewają się 5 razy szybciej niż dorośli, są więc dodatkowo narażone na efekty wysokich temperatur. W większości stanów za zostawienie małego dziecka samego bez opieki czy zostawienie go w sytuacji, gdzie może dojść do zagrożenia życia i zdrowia opiekunowi grożą poważne konsekwencje prawne.
Aby zapobiec tragedii warto zapamiętać trzy zasady ACT: Avoid-Create-Take Action, czyli:
–  unikajmy (avoid) sytuacji, gdzie może dojść do udaru cieplnego, poprzez zabieranie dziecka z auta za każdym razem, kiedy wysiadamy. Zawsze zamykajmy drzwi i okna zaparkowanego samochodu (nawet na podjeździe) i trzymajmy kluczyki z dala od dzieci. Zdarza się, że podczas zabawy dziecko może się zatrzasnąć w samochodzie i może dojść do tragedii zanim rodzic zdąży interweniować.
– zorganizuj różnego rodzaju przypomnienia (create reminders), aby zabrać dziecko z samochodu. Można położyć coś ważnego, co będzie nam potrzebne, kiedy dojedziemy na miejsce (torebkę, telefon) na tylnym siedzeniu obok dziecka. Jest to szczególnie ważne, jeżeli nie podążamy naszą utartą drogą (np. zawsze ktoś inny odwozi dziecko do przedszkola a tym razem to my musimy to zrobić w drodze do pracy).
– reaguj (take action), jeżeli widzisz dziecko samo zamknięte w samochodzie a rodzica nie ma nigdzie w pobliżu, nie wahajmy się zadzwonić na pogotowie czy policję – 911. Pracownicy tych instytucji są przeszkoleni w reagowaniu na takie zgłoszenia a nasz telefon może uratować życie.

Warto pamiętać także, że noworodki i małe dzieci nie powinny zbyt dużo czasu spędzać w fotelikach samochodowych:  http://www.rodzicewameryce.com/2015/09/foteliki-samochodowe/)

 

Rower:
Dzieci poniżej roku są za małe, aby jeździć w foteliku umieszczonym z tyłu roweru i nie powinny być wożone na rowerze. Dzieci nie powinny także być wożone w nosidełkach (czy to na plecach czy z przodu) na rowerze.
Nie zaleca się wożenia małych dzieci w pozycji siedzącej przez dłuższy okres czasu. Dlatego, jeżeli planujemy wycieczkę, warto się regularnie zatrzymywać i robić sobie i dziecku przerwy.
Międzynarodowa organizacja International Bicycle Fund zaleca, aby małe dzieci jeździły w okrągłych kaskach (nie aerodynamicznych) zarówno w fotelikach jak i przyczepach. Kaski powinny mieć atest bezpieczeństwa i certyfikat American Society for Testing and Materials (ASTM). Kask, aby spełniał swoją role musi częściowo zakrywać czoło a nie być przesunięty na tył głowy.
Pamiętajmy, że dziecko w siedzonku inaczej odczuwa jazdę (gwałtowniej) niż rowerzysta na swoim amortyzowanym siedzonku, dlatego wybierajmy łagodniejsze szlaki i równe ścieżki.
Przyczepki i dostawki z przodu roweru są dobrym rozwiązaniem. Wiele z nich ma w środku pasy (typu 5 point harness) i inne zabezpieczenia: konstrukcja chroniąca w przypadku przewrócenia, światełka odblaskowe, chorągiewki czy przykrywka, chroniąca przed kurzem i robakami.

Basen:
Jeżeli na naszej posesji znajduje się basen, hot tub czy inny zbiornik wodny, upewnijmy się, że jest odpowiednio zabezpieczony. Basen powinien być zabezpieczony 5-cio stopowym (regulacje mogą być różne w zależności od lokalnych regulacji) ogrodzeniem z bramką zamykaną na odpowiednio bezpieczny zamek. Powinien być też przykrywany odpowiednim rodzajem przykrycia. Można zainstalować urządzenia alarmujące na drzwiach/bramkach prowadzących z domu do basenu.
Warto pamiętać o tym, żeby za każdym razem należy usuwać z basenu wszystkie zabawki, aby nie kusiły dziecka.

Publiczny plac zabaw i podwórko:
Nadzorujmy aktywnie zabawę dzieci na placu zabaw. Nie jest to szczególnie trudne, bo pewnie i tak będą chciały, żeby cały czas na nie patrzeć i podziwiać ich wyczyny na huśtawce czy zjeżdżalni (Mamaaa, paaatrz!).
Uczmy od samego początku i przypominajmy wielokrotnie, że popychanie i przepychanie i tym podobne zachowania nie są akceptowane i mogą być, dla kogoś, niebezpieczne. Dzieci, we ferworze zabawy, często zapominają o zasadach, ale jak będziemy wytrwali to z czasem nasze „gderanie” zaowocuje.
Obejrzyjmy zawsze plac zabaw na którym dzieci się będą bawić, czy sprzęt znajdujący się na nim jest odpowiedni do wieku dzieci, czy jest dobrze utrzymany i czy np. stary, zniszczony sprzęt nie stwarza niepotrzebnego ryzyka. Jeżeli znajdziemy zniszczone czy niebezpieczne elementy, warto to zgłosić jednostce zarządzającej danym parkiem czy placem zabaw.
Małe dzieci (poniżej 5 roku życia) bawią się inaczej niż te większe, dlatego powinny mieć wydzielony osobny obszar będą się mogły bawić w swoim tempie i będą się czuły bezpiecznie.
Upewnijmy się, że dzieci są ubrane odpowiednio do zabawy na placu zabaw: bez naszyjników, torebek, luźnych szalików, ubrań z sznurkami i troczkami, które łatwo mogą się zaczepić i stwarzają zagrożenie uduszeniem.
Jeżeli chodzi o ubrania, dobierajmy je zawsze do pogody i do poziomu aktywności, aby dzieci nie zmarzły ale też żeby się nie przegrzały i żeby mogły się swobodnie poruszać. Pamiętajmy o kremach ochronnych i czapkach/okularach przeciwsłonecznych. Warto pamiętać, że skóra noworodka nie wytwarza melaniny więc dziecko się nie opali a dozna poważnych poparzeń. Dlatego zawsze osłaniajmy małe dzieci przed bezpośrednimi promieniami słonecznymi.

Zawsze zanim wypuścimy dzieci na podwórko upewnijmy się, że nie zostawiliśmy sprzętu, który mógłby okazać się niebezpieczny (kosiarki, sekatory, grabie itd.)

Upewnijmy się, że dzieci mają zawsze dozór na zewnątrz i nie wyjdą na ulicę (a jeżeli już są na ulicy to znają zasady bezpieczeństwa i wiedzą, co im wolno a czego muszą unikać). Jeżeli nasze dzieci często są na dworze, warto zapoznać się z sąsiadami i dać im znać, że pozwalamy dzieciom na indywidualną zabawę, a one znają zasady bezpieczeństwa. Pozwoli to uniknąć potencjalnych nieporozumień i telefonów do CPS z doniesieniami na to, że zaniedbujemy nasze pociechy.
Uczmy od małego dzieci zasad bezpieczeństwa związanych z przebywaniem poza domem, tego co im wolno a czego absolutnie nie wolno. I na co zwracać uwagę, aby uniknąć poważnych niebezpieczeństw innego rodzaju.
Ale o tym już w następnej części.

 

 

 

 

 

0 Comments

No comments!

There are no comments yet, but you can be first to comment this article.

Leave reply

<