Wady postawy u dorosłych

Jako rodzice uważamy, że naszą najważniejszą rolą jest dbanie o dobro naszych dzieci. Prawdą jest, że w amoku zajęć i obowiązków często zapominamy o sobie i swoim zdrowiu, a przecież nie będziemy w stanie zająć się i dbać o nasze dzieci, jeżeli sami źle się czujemy.
Jak mówi nasz rozmówca, to właśnie przez pryzmat naszych dzieci, zaczynamy patrzeć na swoje zdrowie. Jeżeli nie dbamy o własne zdrowie i samopoczucie trudno wymagać od dzieci, aby one podchodziły do tematu inaczej. Upominając nasze pociechy, aby siedziały prosto i nie garbiły się, nie powinniśmy się spodziewać, że one będą nas słuchać, jeżeli sami nie dbamy o swoją postawę.
Wady postawy to nie tylko przypadłość wieku młodego – dorośli także na nie cierpią. O tym jakie wady postawy to najczęściej są i jak sobie z nimi radzić mówi licencjonowany fizjoterapeuta i właściciel PDRehab, Piotr Domagała.

Jakie wady postawy pojawiają się u osób dorosłych, które wiek rozwojowy mają już za sobą?

PD: Najczęstszymi problemami związanymi z postawą u dorosłych jest przeniesienie wad postawy wieku dziecięcego. Wielu naszych pacjentów miało w dzieciństwie częściowo podleczone wady postawy typu skolioza czy płaskostopie, ale w wieku 30-kilku czy 40 lat te wady się znowu odzywają. Następnym częstym problemem u dorosłych są wady typu „głowa do przodu” i okrągłe plecy, które są wynikiem wielogodzinnego siedzenia przed komputerem czy częstego pochylania się nad telefonem i innymi gadżetami elektronicznymi. Jest to charakterystyczne zwłaszcza dla osób pracujących w biurze, tzw. white collars. W grupie ludzi pracujących w, ogólnie pojętym przemyśle, tzw. blue collar, dominują znowu urazy.  Wady postawy związane z dojrzałym wiekiem mają także związek, i to dotyczy głównie kobiet, z postępującą osteoporozą. W momencie załamania się kręgów w wyniku zniszczenia struktury kośćca przez osteoporozę, dochodzi do powstania tzw. garba osteoporotycznego.

Czy wszystkie wady postawy są wynikiem stylu życia, czy są takie, które wynikają z wieku i starzenia się i wyrodnienia organizmu?

PD: Zadecydowanie stylu życia. Starzenie i zwyrodnienia organizmu też są w dużym stopniu warunkowane stylem życia. Przychodzą do nas pacjenci w wieku 70-ciu paru lat i poza niewielkimi niedomaganiami, są czasami w lepszej kondycji niż nasi pacjenci, którzy mają 40 czy 50 lat. Często osoby, które dbają o siebie potrafią w znaczny sposób opóźnić zmiany związane z pogarszaniem się wad postawy i w rezultacie pojawienie się bólu.
Większość czynników mających wpływ na nasze zdrowie i postawę jest związana ze stylem życia, sposobem odżywiania, a także stresem – bo to się wszystko nakłada. Nie ma jednego czynnika, który wpływa samoczynnie na tworzenie się czy pogarszanie wady postawy, może za wyjątkiem nagłego poważnego urazu, np. w wypadku. Często w takiej sytuacji lekarz czy chirurg nie jest w stanie nas doprowadzić do idealnego stanu sprzed wypadku, a wtedy ten uraz można „winić” za spowodowanie wady postawy. W każdym innym przypadku jest to kombinacja czynników składająca się na styl życia człowieka.

Czy wady postawy u dorosłych można czy nawet powinno się korygować? Dlaczego i w jaki sposób?

PD: Według mnie nie tylko można, ale nawet powinno się, w miarę możliwości, korygować wady postawy. Człowiek jest z natury istotą pionową (homo erectus) i nasza prawidłowa postawa, czyli linia przechodząca przez ucho, bark, środek biodra i kostkę jest linią prostą i prostopadłą do podłoża. Jest to postawa, w której nasz organizm zużywa minimalną ilość energii do prawidłowego funkcjonowania. Kiedy ta linia jest zaburzona dochodzi do nadmiernych obciążeń pewnych partii mięśni i szkieletu, co w rezultacie prowadzi do różnego rodzaju bólów. Tak jest, na przykład przy wadzie typu „głowa do przodu”, duża partia mięśniowa w górnej partii pleców jest nadmiernie aktywna i przez to dochodzi do przeciążenia, co prowadzi do różnych efektów ubocznych – np. napięciowych bólów głowy czy przykurczy mięśniowych. Dobre jest to, że w każdej chwili możemy zadbać o postawę, o mięśnie i kości. A jak? Po pierwsze trzeba być świadomym prawidłowej postawy, wiedzieć co to jest prawidłowa postawa i ewentualnie jak nasza obecna postawa od tej prawidłowej odbiega. Od dziecka wpajano nam, aby siedzieć prosto, nie garbić się, trzymać prosto nogi itd. Te przyzwyczajenia z dzieciństwa powinny w nas zostać i powinniśmy się ich trzymać. Ja, mimo moich lat, do tej pory pamiętam napomnienia rodziców, żeby np. stawiać prosto stopy i chodzić na piętach.
Jeżeli już mamy takie wady których nie możemy skorygować we własnym zakresie, to należy szukać pomocy w postaci masaży, ćwiczeń czy u fizykoterapeuty.

Wiadomo, aktywność fizyczna jest potrzebna, ale czy wszystkie ćwiczenia są dobre? Czy są jakieś ćwiczenia, których przy poszczególnych wadach postawy powinno się unikać? I czy są takie, które są dobre na wszystkie wady postawy?

PD: Najbardziej optymalną formą aktywności fizycznej, dobrą dla prawie każdej osoby i na większość wad postawy jest pływanie. Jest to ćwiczenie w odciążeniu, w którym jednocześnie pracują wszystkie mięśnie tułowia, nóg i ramion. Pozwala to na korygowanie większości wad postawy z wyjątkiem stóp.
A to dlatego, że stopy są tak skonstruowane, że działają przeciwko grawitacji i korygowanie wad stóp musi się obywać, kolokwialnie mówiąc, na ziemi.  Dobrą formą aktywności są też spacery, jeżeli nie mamy większych ograniczeń ruchowych. Można też korzystać z maszyny eliptycznej czy steppera, które oferują duże możliwości bez zbyt wielkiego obciążenia dla stawów.
Co do ćwiczeń, których powinno się unikać, to może nie jakich tylko kiedy. Co raz częściej się zdarza, że nastolatkowie, zarówno chłopcy jak i dziewczęta, podążając za trendami i modą porywają się na ćwiczenia, które nadmiernie obciążają kościec, który w tym wieku wciąż jest w fazie rozwojowej. Dochodzi później nie tylko do urazów, ale do poważnych deformacji. Widać to najbardziej po osobach, które w bardzo młodym wieku zawodowo ćwiczą w dyscyplinach takich jak np. gimnastyka W takich przypadkach dochodzi do przerostu pewnych partii mięśni i nieodpowiedniego rozwoju innych, co się przekłada na np. brak szyi czy krzywe nogi. Jest to wynikiem zbyt dużych obciążeń w bardzo młodym wieku, bo nastolatki a w niektórych przypadkach nawet i dzieci, biorą się za ciężary. Nieodpowiedni sposób ćwiczenia wraz ze zbyt dużym obciążeniem często prowadzi do nieodpowiedniego rozwoju kośćca. Nie oznacza to, że osoby o ambicjach sportowych powinny rezygnować z wczesnego rozpoczęcia treningu; powinno się do tego jednak podejść w sposób ostrożny, przemyślany i pod okiem wykwalifikowanego trenera. Bardziej mam tutaj na myśli osoby, które ćwiczą amatorsko i na własną rękę, bo takie osoby są bardziej narażone na to, żeby się, np. za namową kolegi, porywać na zbyt duże obciążenia i forsować.
Kolejnym problemem, pojawiającym się u osób ok. 30-40 roku życia, który zauważyłem u naszych pacjentów, jest problem z utrzymaniem odpowiedniej wagi ciała. Powszechna opinia jest taka, że kiedy zaczyna się tyć – należy więcej ćwiczyć. Do pewnego stopnia wzrost wagi ciała może być wynikiem braku czy ograniczenia ruchu, ale znacznie częściej jest to wynik niewłaściwego żywienia. Takie osoby często rzucają się w wir ćwiczeń bez odpowiedniego, stopniowego przygotowania i często trafiają do nas czy do ortopedy z urazami stawów czy ścięgien.
Jest to naprawdę duży problem. Żeby nie było niejasności, za kontrolę wagi ciała w ponad 70% odpowiedzialne jest żywienie, to co jemy, jak i kiedy. Aktywność fizyczna ma na utrzymanie wagi ciała ok 25-30% wpływu. Jeżeli nie ograniczymy ilości kalorii przyjmowanych, to nawet jeżeli ubędzie nam tkanki tłuszczowej, to rozrośnie nam się masa mięśniowa, która mimo, że estetyczniej wygląda to wciąż jest obciążeniem dla szkieletu.
Także ćwiczenia i ruch są bardzo ważne, ale trzeba do tego podejść mądrze. Zwłaszcza jeżeli ktoś nie ćwiczył przez długi okres czasu. Warto zacząć od ćwiczeń aerobowych, aby nie obciążać nadmiernie stawów. Jeżeli pojawi się ból, należy zmniejszyć obciążenie. Jeżeli ktoś nie jest pewien jak się do tego zabrać, najlepiej szukać pomocy u specjalisty, np. trenera osobistego, który będzie wiedział, jak dobierać rodzaje obciążenia. Do ćwiczeń trzeba podchodzić realistycznie, z głową i przede wszystkim słuchać swojego organizmu – nie porywać się na niemożliwe.

Na co należy zwracać uwagę w naszym otoczeniu, jeśli chcemy zapobiegać wadom postawy albo jeżeli już je mamy, nie doprowadzać do ich pogorszenia?

PD: Najpierw trzeba odszukać i zidentyfikować wadę postawy i jej przyczynę, aby się nią konkretnie zająć. Jeżeli mówimy o wadzie płaskostopia w wieku powiedzmy 20-30 lat, to jest bardzo mała szansa, że ta wada się samoczynnie wyreguluje (jak to jest np. u dzieci). Należy szukać pomocy w postaci odpowiedniego obuwia i wkładek ortopedycznych. Płaskostopie wpływa też na kształt kolan, bo jeżeli mamy stopę zapadającą się, to prowadzi to z kolei do koślawości kolan i wad wyższych partii ciała – bioder i kręgosłupa. Jest to coś na co możemy wpłynąć przez zastosowanie dobrych wkładek ortopedycznych.
Jeżeli chodzi o kręgosłup, to musimy przede wszystkim zwracać uwagę na postawę w jakiej funkcjonujemy, jak siedzimy i ile siedzimy. Długotrwałe siedzenie przy komputerze wpływa negatywnie zarówno na dolny, środkowy jak i górny odcinek kręgosłupa. Można temu zaradzić regularnie wstając. Można sobie nawet zainstalować program w komputerze, który będzie nam przypominał o tym, ile czasu minęło i żeby wstać i się poruszać. Warto zadbać o poprawę naszego otoczenia, począwszy od dobrego materaca- bo sen jest bardzo istotny dla regeneracji organizmu, poprzez obuwie po siedzenie, zarówno przy biurku jak i w samochodzie, w którym też spędzamy dużo czasu i naturalnie, po samo biurko. Biurko powinno być tak ustawione, aby monitor komputera znajdował się na wysokości, jeżeli nie oczu to chociaż brody, dlatego, że wysokość ekranu nas automatycznie prostuje, tak samo jak odpowiednie położenie klawiatury.
Ciekawym przypadkiem, z którym dość często mamy styczność jest asymetria twarzy, która może być klasyfikowana jako wada postawy choć wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, winiąc za to genetykę. Asymetria twarzy często jest spowodowana zaburzeniami pracy stawu skroniowo-żuchwowego. Wpływa na to ma min. sposób jedzenia; jeżeli mamy problemy z zębami, czy to uszkodzenie czy nadwrażliwość po jednej stronie, to mamy tendencje do przeżuwania drugą stroną szczęki. Prowadzi to to rozrastania się mięśnia po jednej stronie twarzy i powstania asymetrii. Takie jednostronne obciążenie stawu skroniowo-żuchwowego nierzadko prowadzi do stanów bólowych. Na szczęście jest to wada postawy, którą można korygować i która często idzie w parze z górnym odcinkiem szyjnym kręgosłupa.
Tak jak napomknąłem wcześniej, w organizmie nic nie działa bez powiązania. Niestety, ludzie zazwyczaj szukają pomocy dopiero, jak ktoś im zwróci brutalnie uwagę, że się garbią czy źle wyglądają lub kiedy zaczynają odczuwać dotkliwy ból.

Prowadzimy osiadły tryb życia, jak sobie radzić z godzinami siedzenia w pracy, w jaki sposób minimalizować negatywny wpływ długiego siedzenia na naszą postawę?

PD: Poza wyżej nadmienionymi zmianami, takimi jak regularne wstawanie od biurka, warto zadbać o to, żeby nasze miejsce pracy sprzyjało prawidłowej postawie ciała. Dobre krzesło, komputer na odpowiednim poziomie twarzy, czy odpowiednie biurko na pewno dużo pomogą. Niedawno modne stały się biurka, których wysokość można regulować, co pozwala na zmianę pozycji i wiele osób pracuje przy nich na stojąco. W takich przypadkach trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników, bo obciążenie kręgosłupa nie jest jedyną rzeczą o której musimy pamiętać. Stojąc przez długi okres czasu obciążamy także stawy kolanowe czy biodrowe, także trzeba to wszystko wypośrodkować.  Każdy musi świadomie dostosować to do własnych warunków i własnych potrzeb.

Jakie jeszcze schorzenia czy wady mogą wynikać ze stylu życia i jak sobie z nimi rodzić?

PD: Do takich schorzeń można zaliczyć min. zespół cieśni nadgarstka (ang. carpal tunnel syndrome), który jest co raz powszechniejszym problemem i może wynikać z wady postawy. Nie chcę tutaj spekulować o przyczynach, gdyż jest to problem dość złożony. Ortopedzi, którzy się tym zajmują przeważnie izolują ten problem do samego obszaru nadgarstka. Z mojego doświadczenia z pacjentami mogę powiedzieć, że jest to problem, który zaczyna się już od odcinka szyjnego i jest problemem całej kończyny górnej a nie tylko samego nadgarstka. Można ten problem postrzegać zarówno z perspektywy wady postawy jak i stylu życia. Zespół cieśni nadgarstka nie jest, jakby się wydawało, przypadłością typowo biurową i przydarza się też osobom wykonującym prace manualne w powtarzającym się schemacie, np. przy sprzątaniu. Tak samo jak tzw. łokieć tenisisty (ang. tennis elbow) czy łokieć golfisty (ang. golfer elbow) zespół cieśni nadgarstka nie dotyka wyłącznie tych którzy uprawiają te sporty czy siedzą przy biurku. Ta zależność tym bardziej wskazuje na to, że takie schorzenia czy urazy są związane z całą postawą i nie są wynikiem wyłącznie okoliczności, ale przede wszystkim wadliwej postawy ciała. Dlatego podczas terapii w PDRehab nigdy nie skupiamy się wyłącznie na części ciała z którą pacjent do nas przyszedł – owszem oceniamy przyczyny i jak najbardziej staramy się zaradzić temu problemowi, ale też sprawdzamy cały obszar, np. kończynę górną wraz z szyją, jak to ma miejsce w przypadku cieśni czy łokcia.
Te urazy można leczyć, ale bardzo duża ilość pacjentów, którzy potrzebują mieć sprawne ręce, kolokwialnie mówiąc na wczoraj, decyduje się na zabieg, gdyż daje on szybkie efekty. Niestety, po jakimś czasie spora liczba tych pacjentów odczuwa nawroty tych problemów, bo pierwotna przyczyna nie została usunięta.
Chciałbym bardzo zwrócić uwagę osobom, które dużo pracują np. przy komputerze, aby nie identyfikować źle pewnych objawów. Bardzo rzadko się zdarza, aby zespół cieśni nadgarstka lub łokieć tenisisty pojawiały się jednocześnie w obu rękach. Jeżeli ktoś ma objawy przypominające właśnie te schorzenia wtedy trzeba się poważnie zastanowić nad prawdziwą przyczyną problemu. Ludzie są istotami „jednoręcznymi” to znaczy, że jedna ręka i jedna strona jest dominująca i jeżeli problem pojawi się jednocześnie w obu kończynach, to źródła problemu trzeba szukać w miejscu, które je łączy. Tak jak mówiłem, jest to bardziej skomplikowany problem niż przeciążenie czy uraz w jednej, wyizolowanej części ciała. Tak samo leczenie czy terapia takiego schorzenia ma sens w kontekście całego organizmu. Dlatego, kiedy pacjent do nas przychodzi sprawdzamy cały łańcuch powiązań. Często problem wynika z faktu, że pacjent się garbi i wystarczy tylko zmienić postawę ciała i poprawa jest odczuwalna w nadgarstku czy łokciu. Czasem może to być kwestia kilku masaży szyi albo barków i górnej części pleców, czyli nawet bez dotykania nadgarstka i już można zauważyć poprawę.

Czy istnieją różnice między kobietami i mężczyznami, jeżeli chodzi o wady postawy? I kto jest bardziej narażony?

PD: Tak, są różnice i są one widoczne już w wieku dziecięcym. 70% dzieci, które doświadczają skoliozy to dziewczynki. Chłopcy też na nią cierpią, ale znacznie rzadziej. Do końca nie jest wiadomo, co ma wpływ na powstawanie skoliozy i dlaczego akurat dziewczynki są bardziej na nią narażone, ale istnieją teorie, że poza skłonnościami genetycznymi sporą rolę odgrywają tu hormony. Może na to wskazywać fakt, że skolioza ujawnia się na krótko przed pierwszą miesiączką, kiedy zaczyna się pierwsza burza hormonalna i szybki wzrost.
Kolejne wady są związane z przeciążeniami wynikającymi z aktywności sportowej w wieku nastoletnim. Obecnie zarówno dziewczynki jak i chłopcy mają podobne zamiłowania – większość spędza duże ilości czasu przy komputerach i telefonach, co przekłada się na wadliwą postawę. Nazwałem to żartobliwie urazami sportowymi, gdyż duża ilość nastolatków uważa grę w sporty na ekranie za faktyczne uprawianie sportów.
W późniejszym wieku znowu pojawiają się różnice związane z pracą i rolą społeczną. Kobiety często po urodzeniu dziecka cierpią na różnego rodzaju dolegliwości związane z wadliwą postawą, głównie przez to, że noszą dzieci, spędzają dużo czasu pochylone przy karmieniu czy są obciążone przez noszenie np. fotelika samochodowego. Ciąża generalnie jest szokiem dla organizmu kobiety, na szczęście mechanizm regeneracji jest tak zbudowany, że jeżeli kobieta zadba o siebie i nie ma po porodzie większych problemów zdrowotnych, to może wrócić do formy. Wymaga to jednak dodatkowej pracy i wysiłku. Jeżeli natomiast chodzi o mężczyzn w tej samej grupie wiekowej, to im po 30-ce rośnie brzuch, czyli jak nadmieniłem wcześniej pojawia się kłopot z kontrolą wagi.
W wieku dojrzałym, ok. 50 roku znowu widać różnice między płciami, kiedy hormony wpływają na powstawanie osteoporozy – głównie u kobiet. Jest to choroba, w której dochodzi do osłabienia struktury kości, co prowadzi do zwyrodniej i uszkodzeń tkanki kostnej. Można temu częściowo zapobiegać poprzez regularne kontrole u lekarza, odpowiednie suplementy i ćwiczenia czy wysiłek fizyczny. W momencie jednak kiedy ta choroba postępuje i jest już zaawansowana, może dochodzić do złamań kości i często są to złamania trzonów kręgowych na odcinku piersiowym. Takie złamanie prowadzi do tworzenia się garba osteoporotycznego. Takich mocno przygarbionych kobiet jest na szczęście co raz mniej, dzięki dość sprawnie działającej prewencji, ale jednak wciąż się zdarzają takie przypadki.
Do tego dochodzą wady postawy wynikłe ze zmian reumatycznych. Osteoartetyzm powoduje ból i prowadzi do deformacji stawów, np. kolan czy powykrzywianych palców u rąk. U osób cierpiących na silne zmiany reumatyczne widać wpływ tych zmian na postawę ich ciała. Zmiany reumatyczne są warunkowane po części genetyką a po części jakością życia, bo dieta, styl życia i środowisko mają duży wpływ na pojawienie się zmian reumatycznych. Warto pamiętać, że reumatyzm jest chorobą, która się pojawia co drugie pokolenie, więc jeżeli dziadkowie chorowali na reumatyzm, można wcześnie zabrać się za prewencję i profilaktykę, aby opóźnić postęp choroby czy w ogólne jej uniknąć. Można się przygotować zmieniając odpowiednio swój styl życia i regularnie badając się.
Ogólnie mówiąc to kobiety są bardziej podatne na wady postawy, ale biologicznie organizm kobiety jest bardziej odporny na ból, więc jest lepiej przygotowany do tego, aby lepiej sobie radzić z wszelkimi dolegliwościami. Co nie zawsze można powiedzieć o mężczyznach.

Czy to się wiąże z tym jak mężczyźni i kobiety podchodzą do leczenia?

PD: Nie do końca.  Duży wpływ na to mają uwarunkowania społeczne, dlatego, że nadal pokutuje obraz mężczyzny jako takiego twardego macho, który nie odczuwa bólu. Wiąże się to z częstym odwlekaniem szukania pomocy do czasu, kiedy już naprawdę nic nie działa. Panowie częściej przychodzą z urazami i silnym bólem, przeważnie gnani obawami przed zabiegiem chirurgicznym albo trwałym kalectwem. Panie częściej wolą zapobiegać problemom, szybciej przystępują do leczenia, dbają o profilaktykę, przychodzą po porady i są skrupulatniejszymi pacjentami. Jest duża szansa, że to jest częścią sekretu, dlaczego kobiety żyją dłużej i są w lepszym stanie.
W Stanach wykrywanie i zapobieganie wadom postawy nie jest priorytetem i większość lekarzy skupia się na leczeniu bólu a nie choroby. My staramy się stosować odpowiednia diagnostykę, tzw. diagnostykę terapeutyczną, aby znaleźć przyczynę tego bólu. Tak jak wcześniej wspomniałem, zespół cieśni nadgarstka czy łokieć tenisisty, może być i często jest powiązany z szyjnym odcinkiem kręgosłupa. Obecnie, po zgłębieniu tematu zaawansowanych technik manualnych jesteśmy w stanie pomagać pacjentom, którzy przychodzą do nas z silnymi niespecyficznymi bólami kręgosłupa, których nawet lekarz po zrobieniu MRI nie był w stanie zdiagnozować. Często okazuje się, że taki silny ból ma przyczynę w jamie brzusznej lub miednicy, a nie w samym kręgosłupie. Są to problemy, które ciężko jest leczyć przy pomocy konwencjonalnych metod, więc pacjent zazwyczaj kończy na lekach przeciwbólowych, terapii i czekaniu aż samo przejdzie.
Warto zawsze zwracać uwagę na to, co robimy, bo to się ściśle wiąże z naszym zdrowiem i samopoczuciem. I oczywiście warto podchodzić do tematu prewencyjnie, starać się w miarę możliwości prowadzić zdrowy tryb życia, zredukować stres, poprawić sposób odżywiania, ćwiczyć i dbać o siebie. Jeżeli nie dla siebie, to dla naszych dzieci, które patrzą i biorą z nas przykład.

Jakie znaczenie w dbaniu o postawę ma dieta i sposób odżywiania? Czy osoby szczupłe mają takie same problemy z postawą jak osoby o znacznej tuszy?

PD: Nie da się ukryć, że dieta jest bardzo ważna, ale nie porywałbym się tutaj na definitywne stwierdzenia. Osobom szczupłym jest na pewno łatwiej pod tym względem, że ich kości i stawy nie są aż tak obciążone masą. Jednakże, i to jest tylko moja obserwacja, osoby szczupłe też miewają problemy, np. ze stawami. Dużo zależy od tego, co jest przyczyną niskiej wagi ciała, czy to jest kwestia hormonów, czy dobry metabolizm, czy niedostarczanie organizmowi odpowiedniej dawki tłuszczów, czy jest to wynikiem stresu i czynników emocjonalnych, czy może aktywnego trybu życia.
Ogólnie przyjęte jest, że lepiej jest być szczupłym, ale nie oznacza to, że takie osoby czują się lepiej. Miewamy szczupłych pacjentów, którzy mają takie same, a może nawet i większe problemy bólowe niż osoby o większej tuszy.
Jeżeli chodzi o osoby otyłe, to jest to najtrudniejszy problem do rozwiązania w kontekście wad postawy, gdyż obejmuje nie tylko nadmierne obciążenie kości, stawów i organów wewnętrznych, ale też znacznie uniemożliwią aktywność ruchową i w ten sposób bardzo ogranicza możliwości terapii. Otyłość jest bardzo często wynikiem złego odżywiania, diety bogatej w przetwarzane produkty o wysokiej zawartości cukru, soli i innych niezdrowych substancji. W młodym wieku jeszcze można sobie na to pozwolić, bo młody aktywny organizm to spali (pod warunkiem, że jest się aktywnym). Natomiast w wieku 30 – 40 lat trzeba się już pilnować, bo metabolizm zwalnia i bardzo łatwo się tyje.  Dlatego w naszych placówkach wprowadziliśmy także edukację na temat diety i żywienia po to, żeby pomagać pacjentom długoterminowo, nie tylko poprzez fizykoterapię, ale edukację na temat zmiany stylu życia na dłuższą metę. Wiadomo, że im jesteśmy starsi tym mamy więcej obowiązków i jesteśmy bardziej zmęczeni i brakuje nam czasu, ale nasze mięśnie są tak zbudowane, że potrzebują ciągłej stymulacji – nie jesteśmy stworzeni do wielogodzinnego siedzenia.  Pamiętajmy też, że zarówno tkanka łączna, czyli stawy i więzadła, jak i kości wzmacniają się poprzez ciągłe obciążanie. Dlatego właśnie należy odpowiednio obciążać zarówno mięśnie jak i stawy odpowiednią aktywnością fizyczną, aby być dłużej sprawnym i w dobrej kondycji.

Czy w diecie powinny się znaleźć jakieś konkretne produkty czy suplementy które wspierają dobrą postawę, jeżeli tak to jakie?

PD: Są substancje, które wspomagają zarówno zdrowie naszego systemu kostnego jak i tkanki łącznej i najlepiej je przyjmować w postaci odpowiednio zbalansowanej diety z jak najmniejszą ilością produktów przetwarzanych. Są naturalne sposoby na dostarczenie organizmowi kolagenu czy wapnia, dlatego tak ważna jest to co jemy. W momencie, kiedy nie możemy dostarczyć organizmowi substancji odżywczych bogatych w witaminy czy minerały nam potrzebne, można się wspomagać suplementami. Ważne jest, aby czytać etykiety i opakowania kupowanych produktów i unikać tych z dużą zawartością dodanego cukru, soli oraz konserwantów, barwników i substancji, które kumulują się w organizmie i powodują później różne problemy.

Przypominamy, że kliniki PD Rehab mieszczą się w Mt. Prospect przy 920 E. Northwest Highway, oraz w Addison przy 2055 Army Trail Road, Ste. 100. Więcej informacji można uzyskać pod numerem telefonu (847) 459-4779 i na stronie www.zdrowechicago.com oraz pdrehab.com.

2 Comments

  1. Avatar
    Bartek May 30, 2018

    Mi bardzo pomagają ćwiczenia na Zakątku. Mieszkam w Krakowie i ćwiczę tam od kilku miesięcy tak raz, dwa razy na tydzień i już teraz dobrze się prostuję i coraz bardziej proste mam plecy, a wcześniej to cały czas ktoś mnie gonił, że się garbię i w ogóle. Lubię tam ćwiczenia, bo nie są nudne, są różne i zawsze jest też coś nowego. Mam też zestawy do domu. Zapisywać się można przez stronę rehabilitacje.org, co jest bardzo wygodne.

    Reply

Leave reply

<