Uwaga na nieuważnych kierowców!

Kwiecień jest w Stanach miesiącem edukacji o efektach nieuważnego prowadzenia pojazdów, National Distracted Driving Awareness Month. Nieuwaga, czy stan rozproszenia, jest spowodowana między innymi przez używanie telefonów komórkowych, czy elektroniki (ekrany dotykowe/nawigacja itd.) w jaką co raz częściej wyposażone są samochody, ale nie jest to jedyny faktor.

Kampania “Just Drive” mająca na celu zwiększenie świadomości społecznej (bo przecież nie tylko kierowców) mówi o tzw. 4D, czyli czterech podstawowych czynnikach prowadzących do rozproszenia uwagi, błędów kierowców i w rezultacie do wypadków na drogach. Te 4D to:
– DRUNK DRIVING (jazda pod wpływem alkoholu),
– DISTRACTED DRIVING (nieuwaga spowodowana telefonami i innymi gadżetami elektronicznymi),
– DROWSY DRIVING (brak koncentracji wynikający ze zmęczenia i otępienia wywołanego niektórymi lekami),
– DRUGGED DRIVING (jazda pod wpływem narkotyków).

Organizacja National Safety Council (NSC) zakłada, że w zeszłym roku na drogach zginęło ok. 40,000 osób (6% wzrost w stosunku do 2015 i 14% wzrost w stosunku do 2014), ok. 4.6 milionów osób doznało obrażeń wymagających interwencji medycznej, co kosztowało nas łącznie ok.  $432 miliardy.  Wzrosła też liczba wypadków śmiertelnych z udziałem pieszych i rowerzystów. Obliczenia statystyczne wskazują, że rok 2016 był najtragiczniejszym rokiem na drogach od 2007. Głównymi przyczynami wypadków są, ogólnie mówiąc: nadmierna prędkość, alkohol i nieuwaga. Z danych wynika, że 94% wypadków było wynikiem błędu kierowcy, co oznacza, że można im było zapobiec.

Wg. ankiety NSC, której dane pochodzą z National Center for Health Statistics, mimo tego, że 83% ankietowanych przejmuje się bezpieczeństwem na drogach, to ok. 64 % nie widzi nic złego w przekraczaniu prędkości, 47% wysyła smsy podczas jazdy (czy to przy pomocy systemu głośnomówiącego czy manualnie), 13% przyznało się do jazdy pod wpływem marihuany, a 10% do jazdy pod wpływem alkoholu. Inne statystyki pokazują, że aż 64% osób, które zażywają silne środki przeciwbólowe na bazie opiatów, wsiada potem za kierownicę. U osób zmęczonych niebezpieczeństwo spowodowania wypadku wzrasta trzykrotnie, a w prawie 1/3 wszystkich wypadków czynnikiem tym był alkohol.

Badania  wykazują, że nieuważny i  rozproszony kierowca, na przykład wysyłający smsa albo rozmawiający przez telefon, jest tak samo niebezpieczny, jak kierowca jadący pod wpływem alkoholu. Telefony komórkowe służą nam obecnie do wszystkiego: od komunikacji, poprzez granie muzyki, robienie zdjęć i nagrywania filmików, po pokazywanie kierunku jazdy i stanu korków na drogach. Oznacza to, że używamy ich praktycznie przez cały czas, nawet wtedy kiedy nie powinniśmy, czy kiedy zabrania tego prawo.
7%  wszystkich kierowców używa telefonu w dowolnym momencie jazdy, a taki kierowca, niezależnie od tego, czy rozmawia przez system głośnomówiący czy trzymając telefon przy uchu, może przegapić aż połowę (50%) tego, co się dzieje wokół niego na drodze, w tym innych kierowców, pieszych czy rowerzystów. Połowę!

Do telefonów przyzwyczailiśmy się już na tyle, że duża część osób nie wypuszcza ich z ręki i często zapominamy, wsiadając do samochodu, odłożyć je na bok. Wielu prowadzącym wydaje się także, że są znacznie lepszymi i bardziej doświadczonymi kierowcami niż inni i fakt, że używają telefonu, czy jadą kiedy są zmęczeni nie wpłynie znacznie na jakość ich jazdy. Jest to, delikatnie mówiąc, mylne przekonanie.
Mylnym przekonaniem, choć wierzy w to 80% kierowców, jest również uważanie system głośnomówiący (hands free) czy dotykowego ekran z nawigacją za coś, co ma zwiększyć nasze bezpieczeństwo. Tylko dlatego, że ta technologia jest integralną częścią naszego pojazdu nie oznacza automatycznie, że jest bezpieczna, a 53% kierowców w Ameryce jest o tym przekonana. Jej naczelnym zadaniem jest zwiększenie naszej wygody i komfortu podróży. Statystyki pokazują, że system głośnomówiący i elektronika w samochodzie  raczej rozprasza i odwraca uwagę czym przyczynia się do zmniejszenia bezpieczeństwa na drodze!

Ogromny problem stanowi fakt, że nasze dzieci dorastają w środowisku, gdzie telefony stanowią praktycznie przedłużenie ręki i używa się ich do wszystkiego i cały czas. W związku z tym młodzi ludzie są znacznie bardziej skłonni używać telefonów w czasie prowadzenia samochodu, a co za tym idzie, znacznie bardziej narażeni na skutki nieuważnej jazdy. Przykład rodziców, którzy używają telefonu w trakcie jazdy jeszcze bardziej normalizuje to zjawisko. A, jak pokazują statystyki, jedynym remedium na nieuwagę jest wyłączenie telefonu na czas jazdy samochodem, polityka, którą wprowadza co raz więcej firm, których pracownicy podróżują w ramach pracy.
Kolejnym krokiem w celu poprawienia statystyk jest edukacja i uświadamianie społeczeństwa, a przede wszystkim nie ignorowanie problemu:  od jazdy po pijanemu czy pod wpływem leków, po wysyłanie wiadomości podczas jazdy.
To właśnie ma na celu kampania “Just Drive” promująca skupianie się na jeździe i tylko na jeździe samochodem.  Między 24 a 28 kwietnia policjanci będą też zwracać szczególną uwagę na kierowców używających telefonów komórkowych podczas jazdy za co w naszym stanie grozi mandat w wysokości $120.

 

 

Źródło i grafiki: http://www.nsc.org/learn/NSC-Initiatives/Pages/distracted-driving.aspx

0 Comments

No comments!

There are no comments yet, but you can be first to comment this article.

Leave reply

<