Wakacje z niemowlakiem- czy to możliwe?

Zacznijmy od tego, że wielu osobom to stwierdzenie może wydawać się oksymoronem, bo jakie to „wakacje” z małym dzieckiem to żaden wypoczynek tylko same kłopoty. Otóż nie, drodzy rodzice! Z dziećmi podróżować się da, można i nawet powinno!

Podróże edukują, odprężają, pozwalają na oderwanie się od codzienności i zmianę scenerii, co w mocno osadzonym w rutynie życiu rodziców jest bardzo ważne.

Oczywiście kluczem do udanych wakacji  będzie przygotowanie do podróży, ale kiedy już będziemy na miejscu, zobaczymy, że dodatkowy wysiłek włożony w pakowanie się opłacił.

JAK-GDZIE-KIEDY

O ile nie ma jasno określonych zasad na temat podróży z niemowlakami, czy nawet noworodkami, o tyle pediatrzy nie zachęcają do długodystansowych podróży podczas pierwszego miesiąca. Zakładając, że dziecko jest zdrowe i nie ma problemów o podłożu medycznym nie ma jednak przeciwwskazań co do podróży, czy to samochodem, czy samolotem.
Niektóre linie lotnicze mogą mieć specyficzne wymagania co do wieku malucha, co warto sprawdzić w momencie rezerwowania biletu. Można również sprawdzić czy nasz przewoźnik oferuje udogodnienia dla rodziców z malutkimi dziećmi, takie jak gondola, specjalne siedzenie, jedzenie dla malucha.
Co do podróży samochodem, jeżeli nie udajemy się bardzo daleko nie powinno być problemów. Jeżeli natomiast nasza podróż będzie trwała więcej niż dwie godziny, warto robić częste przystanki podczas których będzie można wyjąć malucha z siedzonka.
Pediatrzy radzą aby dzieci poniżej 3 miesiąca nie przebywały w siedzonku dłużej niż półtorej czy dwie godziny. Według nich pozycja w siedzonku nie jest naturalną pozycją i może wpływać na nieprawidłowy rozwój kręgosłupa; u dziecka, które nie potrafi jeszcze samodzielnie trzymać główki, może dojść do tymczasowego blokowania dróg oddechowych przez zwieszoną ciężką główkę; przegrzewanie.

Tak więc jeżeli jedziemy w dalekie strony, zaplanujmy nieco więcej przystanków. Będziemy mogli też spokojnie wyjąć bobasa z samochodu, przewietrzyć, przewinąć go, nakarmić i w tym czasie rozprostować własne nogi.

Wybór miejsca, do którego lecimy czy jedziemy też nie jest bez znaczenia. Większość rodziców prawdopodobnie nie wybierze miejsca popularnego wśród młodzieży w okresie przerwy wiosennej (Spring Break!!!) na swoje rodzinne wakacje z malutkim dzieckiem. Mało kto porwie się na wyprawę w miejsce odludne lub chętnie odwiedzane przez tłumy. Ale tak naprawdę, nie ma ograniczeń co do celu naszych podróży, poza miejscami gdzie ekstremalne temperatury mogą zaszkodzić naszemu maluchowi. Wszystko zależy od tego co lubią rodzice – wyprawy na łono natury, kempingi, domki letniskowe, czy hotele i całe kompleksy turystyczne.
Jeżeli wybieramy się w dalekodystansową podróż miejmy na uwadze to, że:

– dzieci z racji nierozwiniętego systemu odporności są bardziej narażone na działanie bakterii i wirusów
– musimy przede wszystkim zadbać o bezpieczeństwo pociechy, czy to w samochodzie czy w samolocie
– musimy zadbać o komfort i wygodę dziecka, co znacznie ułatwi podróż wszystkim.

Z-CZYM-DO-CELU

To co musimy spakować w dużej mierze zależy od tego gdzie jedziemy, gdyż od tego zależy do czego będziemy mieć dostęp. Także to, czy lecimy, czy jedziemy będzie miało wpływ na rozmiar naszego bagażu.
W każdym razie musimy mieć środek transportu dla dziecka – czyli jego wózek. Dobry solidny, sprawdzony, najlepiej lekki i łatwo składany. Większość wózków jest wyposażona w mechanizm, który pozwala podpiąć do niego siedzonko samochodowe bez większych problemów, a to z kolei można użyć nie tylko w samochodzie, ale także jako bezpieczne siedzenie podczas lotu (z tym,że wtedy musimy wykupić dodatkowy bilet, podczas gdy dziecko podróżujące na kolanach, tzw. lap child, za bilet nie płaci). Dodatkowo dobrze jest wyposażyć się w spacerówkę, taką która się rozkłada do pozycji leżącej, aby umożliwić bobasowi odpoczynek, kiedy tego potrzebuje. Oczywiście wózek, aby dobrze spełniał swoją funkcję, powinien być dobrany rozmiarowo do wielkości i ciężaru naszego dziecka. No i dobrze, żeby miał zabezpieczenia, takie jak daszek czy parasolka chroniąca przed słońcem, ewentualnie moskitiera.
W podróżach z maluszkiem życie ułatwi nam też chusta albo nosidełko, które są lekkie, zajmują niewiele miejsca a bardzo ułatwiając przemieszczanie się z maluchem. Nie dość, że dziecko ma poczucie bliskości rodzica i jest spokojne to jeszcze obydwie ręce mamy wolne. W teorii.
Przy sobie zawsze powinniśmy mieć torbę (w lokalnym żargonie diaper bag) z niezbędnikiem dla dziecka czyli pieluchami, chusteczkami, ubrankiem na zmianę, kocykiem, zabawką, zapasem smoczków, butelką i jedzeniem oraz innymi drobiazgami, które mogą być dziecku potrzebne w każdej chwili.

Poza transportem, powinniśmy wziąć pod uwagę to, gdzie dziecko będzie spało na miejscu.
Czy jedziemy do miejsca, gdzie jesteśmy zdani na siebie czy tam, gdzie większość rzeczy będzie nam dostępna, o rzeczy dla dziecka musimy zadbać sami. Do tych rzeczy należy zaliczyć: sprzęt do spania, do karmienia, do ubrania, do higieny i rozrywki.
Przyglądając się temu szczegółowiej:
DO SPANIA: albo składane łóżeczko (z całym wyposażeniem, pościelą i ulubionym przytulakiem), albo, jeżeli mamy dostęp do wynajmowanego łóżeczka, chociaż własna pościel, której zapach i   pomoże dziecku zasnąć;
DO KARMIENIA: komplet butelek i wszystkiego co się wiąże z karmieniem butelką i mlekiem modyfikowanym; włączając w to szczotkę i płyn do mycia butelek, sterylizator i zapas mleka w proszku. Jeżeli mama karmi piersią, to lista „sprzętu” do karmienia znacząco się zmniejszy;
– zapas jedzenia, jeżeli dziecko jest na etapie przecierów i kaszek, zwłaszcza ulubionych przekąsek czy posiłków. Istniej szansa, że bobas będzie chciał próbować nowych rzeczy, ale trzeba wziąć pod uwagę także opcję przeciwną. Do tego łyżkę, miseczkę, kubek do picia (najlepiej po dwie sztuki, na wszelki wypadek)  i zapas śliniaków;

DO UBRANIA:  komplet ubranek, z zapasem. Dzieci lubią i potrafią się brudzić. Na wakacjach bardziej niż zwykle. Zakładając, że nie będziemy mieli czasu, ochoty albo możliwości prania, weźmy tyle rzeczy, żeby się nie martwić, że nam ich zabraknie. Trzeba pamiętać też o nakryciu głowy, okularach przeciwsłonecznych i odzieniu, które ochroni dziecko przed słońcem (może to być ubranie z filtrami UV albo lekkie przewiewne ubranka, ale z długim rękawem)

HIGIENA: pieluszki i chusteczki, także pieluszki do kąpieli, płyn czy szampon do kąpieli, ręcznik, kosmetyki, kremy przeciwsłoneczne i ewentualnie na poparzenia, patyczki do czyszczenia uszu;

ROZRYWKA:  książeczki i zabawki, kilka ulubionych i sprawdzonych oraz parę nowych, które zajmą dziecku chwilę, żeby się z nimi oswoiło, czy nawet znudziło. Najczęściej sprawdzają się te zabawki, które oferują interakcję, błyszczą, są bardzo kolorowe czy wydają dźwięki.

LOGISTYKA-NA-MIEJSCU

Gdziekolwiek będziemy, rozpakujmy się zaraz po dotarciu na miejsce. Dobrze jest przeznaczyć konkretne miejsca służące do wyznaczonych funkcji. Do takich można zaliczyć kącik do przebierania i przewijania bobasa, z łatwym dostępem do pieluch i chusteczek, miejsce na brudne rzeczy, a także kącik do zabawy, gdzie można złożyć wszystkie przywiezione ze sobą zabawki. Żeby uniknąć zamieszania można także przeznaczyć konkretną przestrzeń, gdzie złożymy wszystko co się wiąże z karmieniem. Taka organizacja pozwoli nam na łatwiejsze przystosowanie się do nowego miejsca, uniknięcie chaosu i niepotrzebnego szukania rzeczy.
Organizacja zarówno przestrzeni jak i czasu jest kluczowa w życiu rodziców. Większość z nich wie, że nawet na wakacjach warto trzymać się, w ramach możliwości, utartego grafiku, zwłaszcza tego związanego z jedzeniem i spaniem. Jeżeli mamy ustalone godziny drzemek, posiłków, wieczornych rytuałów trzymajmy się ich na tyle, na ile to możliwe w nowych warunkach. Dziecku będzie się w ten sposób łatwiej przyzwyczaić do nowego miejsca, będzie spokojniejsze i pogodniejsze a i rodzicom będzie łatwiej planować wszelakie działania rekreacyjne, czy to będzie zwiedzanie, wyjścia do restauracji, muzeów, spacery po lesie, górach, wyjścia na plażę, czy cokolwiek nam wpadnie do głowy.

Na wyjazdach przydaje się i sprawdza również elektroniczna niania, która pozwoli nam na odrobinę wolności kiedy położymy bobasa spać. Można wtedy przejść do innego pomieszczenia, nawet wyjść na zewnątrz i zażyć odrobinę relaksu w  wersji dorosłej.
Powinniśmy pamiętać o tym, żeby zawsze mieć ze sobą apteczkę, zwłaszcza na wyjazdach z dziećmi. Można nabyć gotową apteczkę albo skompletować zestaw potrzebnych leków samemu. W apteczce znaleźć powinny się leki przeciwgorączkowe i przeciwbólowe (mogą być w czopkach), coś na ząbkowanie, problemy żołądkowe czy kolki, krople do nosa i termometr.
Tak na prawdę można by wymieniać rzeczy, które TRZEBA albo MOŻNA zabrać w nieskończoność, ale po co? Prawda jest taka, że rodzice w ogromnej większości wiedzą co i ile potrzebują spakować i zabrać ze sobą a nawet jeżeli nie wiedzą, to bardzo szybko się uczą. Większość z nich, metodą prób i błędów, wyrabia sobie system podróżowania, który im odpowiada. Bo nie ma uniwersalnego planu, który działałby dla każdej rodziny.
Wielu rodziców na pierwsze wakacje z malutkim dzieckiem jedzie niedaleko od domu, żeby wypróbować czy i jak dadzą sobie radę. Potem wyjeżdżają dalej i dalej, z każdym wyjazdem nabierając więcej doświadczenia i lepszych umiejętności balansowania potrzeb dziecka i swoich własnych, bo to jest najważniejsze – aby rodzic był szczęśliwy co najmniej tak samo jak dziecko, które przecież skądś musi czerpać wzorce.
Dlatego nie bójmy się podróżować z małymi dziećmi, których potrzeby są bardzo łatwe do zaspokojenia. Wystarczy im, że będą nakarmione, przewinięte, nie przegrzane ani wyziębione i przede wszystkim przy rodzicu – nie ważne gdzie.

Udanych wakacji!

0 Comments

No comments!

There are no comments yet, but you can be first to comment this article.

Leave reply

<