Dzieci i prawo imigracyjne

Temat imigracji budzi w USA wiele kontrowersji. Nie tylko dlatego, że – będąc nacją imigrantów – czujemy się bezpośrednio z nim związani, ale także dlatego, że każdy ma własną opinię na temat tego jak powinna wyglądać polityka imigracyjna naszej nowej ojczyzny, a nasza nowa ojczyzna nie ma konkretnego pomysłu na to jak ta polityka ma wyglądać.
My, jako Polacy mieszkający w Stanach, niezależnie od statusu imigracyjnego, od tego czy jesteśmy obywatelami czy nie, interesujemy się sprawami imigracyjnymi, gdyż dotyczą one bezpośrednio albo nas samych, albo członków naszej rodziny, czy społeczności.
Ostatnimi czasy temat reformy imigracyjnej został mocno upolityczniony w związku z presją jaka jest na rząd wywierana przez środowiska imigranckie, które rosną w siłę i których opinia polityczna liczy się coraz bardziej. Ale właśnie przez to, że temat został upolityczniony rząd federalny nie może podjąć jednoznacznej decyzji na temat tego jaką drogę obrać. Aktualne prace nad ustawami takimi jak DAPA czy DACA dają nadzieję na to, że reforma imigracyjna dojdzie do skutku w przyszłości, ale wszyscy mamy świadomość, że to długa droga przez polityczne zasieki zanim cokolwiek nabierze mocy prawnej. W międzyczasie musimy zmagać się z rzeczywistością, która dla wielu imigrantów nie jest prosta sama w sobie, a komplikuje się dodatkowo, jeżeli w tym kontekście pojawiają się dzieci. Inaczej wygląda sytuacja rodziców z dziećmi urodzonymi w Stanach, a inaczej tych wyemigrowali z dziećmi z Polski. Na pytania nurtujące wielu rodziców odpowiada mecenas Patrycja R. Karlin z kancelarii the Karlin Law Firm LLC.

RwA:  Zacznijmy od tego jakie prawa mają dzieci, które zostały tu przywiezione będąc nieletnimi, małymi dziećmi i obecnie nie mają zalegalizowanego statusu? Jak to wygląda w przypadku dzieci nieletnich a jak w przypadku tych które w tej chwili prawnie są uznawane za dorosłych?

Patrycja Karlin:  Aktualnie zakładając, że dziecko ma więcej niż 16 lat, DACA (Deffered Action for Childhood Arrivals) jest jedyną opcją by zmienić swoją sytuację i – kolokwialnie mówiąc – wyjść z cienia. Tak więc w ciągu najbliższych dwóch lat, te dzieci, które się kwalifikują, mogą skorzystać z programu DACA, złożyć aplikację, odnowić swój status, otrzymać pozwolenie na pracę, numer Social Security czy prawo jazdy. Jeżeli natomiast w najbliższym czasie sytuacja się nie zmieni i Federalny Sąd Apelacyjny nie zatwierdzi zmian, ten program zostanie zakończony w ciągu kilku lat. Po tym czasie– kto wie co się stanie.

RwA: Co to są i na czym polegają DACA i DAPA?

PK: DACA funkcjonuje już od paru lat. Jest to program, który obejmuje osoby, które przyjechały (zostały przywiezione) do Stanów przed ukończeniem 16 roku życia i do 06.15.2012 nie ukończyły 31 roku życia, mieszkają na terenie Stanów Zjednoczonych bez przerwy od 06.15.2007; nie mają przeszłości kryminalnej i ukończyły co najmniej szkołę średnią lub służą w wojsku. DACA w pewnym sensie daje tym osobom tymczasowo pseudo-legalny status, co pozwala na uzyskanie pozwolenia na pracę, otrzymanie numeru Social Security czy prawa jazdy (jeżeli jest ono niezbędne do pracy). Program został ustanowiony na dwa lata z możliwością przedłużenia i już wiele osób, które z niego skorzystało czeka na jego odnowienie. Jeżeli dojdzie do przedłużenia DACA, prezydent Obama zapowiedział, że wszystkie wymogi zostaną utrzymane z wyjątkiem ukończenia 31 roku życia przed 06.15.2012 i mieszkania bez przerwy na terenie Stanów od 01.01.2010 a nie 06.15.2007. Dodatkowo program ma zostać zmieniony na trzyletni z możliwością przedłużenia na kolejne 3 lata. Wymienione przeze mnie zmiany to ogromne udogodnienie, chociażby ze względu na to, że wiele osób które przyjechały do Stanów przed 16 rokiem życia już się nie zakwalifikowało, gdyż nie pozwoliła im na to granica wieku. Jeżeli nowa wersja DACA zostanie zatwierdzona przez sąd, to nawet osoby, które w tej chwili mają 33 lata będą mogły skorzystać z tego programu.
Z kolei DAPA (Deffered Action for Parent Arrivals) – działa podobnie do DACA ale jest przeznaczona dla rodziców, czyli osób, które przed dniem 11.20.2014 miały dzieci które są obywatelami albo posiadaczami zielonej karty, mieszkają w tym kraju od 01.01.2010 i nie mają przeszłości kryminalnej. DAPA z zasady ma działać tak jak DACA, osoby, które będą mogły skorzystać z tego programu będą mogły legalnie pracować przez 3 lata z możliwością przedłużenia na kolejne 3.
W tej chwili oba programy, ulepszona DACA i DAPA są blokowane w Federalnym Sądzie Apelacyjnym i sprawa oczekuje rozwiązania. Argumenty obu stron były przedstawione w sądzie na początku lipca i teraz czekamy do końca września, albo i dłużej, na decyzję sądu. Jeżeli sąd zadecyduje, że Dekret Prezydencki ustanawiający DAPA i DACA nie jest prawomocny, jest duże prawdopodobieństwo, że sprawa trafi do Sądu Najwyższego.

RwA: Dzieci urodzone w Stanach automatycznie zyskują obywatelstwo, niezależnie od statusu rodziców. Czy nieudokumentowani rodzice dzieci urodzonych tutaj mają jakieś prawa w związku z tym, że ich dziecko jest obywatelem? Czy takie dzieci mogą otworzyć rodzicom drogę do legalizacji?

PK: To jest bardzo złożone pytanie. Zacznijmy od tego, że dzieci nieudokumentowanych imigrantów urodzone w Stanach kolokwialnie nazywa się „dzieci-kotwice”. Nie jest to ładne określenie, ale jest dość trafne. A to dlatego, że znacznie ciężej jest wydalić z kraju kogoś kto ma, jak to nazywają prawnicy, powiązania z krajem (ties to the land). Dzieci, firma, dom, praca – to wszystko jest forma przywiązania. I wszystkie te rzeczy powodują, że jest trudniej wydalić kogoś z tego kraju. Dzieci są szczególnym przypadkiem powiązania. Niektóre z nich nie są nawet uczone języka ojczystego rodziców po to by utrudnić deportację rodziców, bo przecież nikt nie chce stawiać dzieci w ekstremalnie trudnej i dramatycznej sytuacji. Zdarzyła się sytuacja w której rodzice zostali deportowani, pomimo tego, że mieli dzieci urodzone w Stanach, ale dzieci znały język ojczysty rodziców, rodzice byli w stanie znaleźć pracę i utrzymać rodzinę w kraju z którego pochodzili więc sąd uznał, że wydalenie ze Stanów ze względu na rodziców nie odbije się negatywnie na dzieciach w momencie zmiany miejsca zamieszkania. Więc tak, trudniej jest wydalić rodziców dzieci urodzonych tutaj, ale nie jest to niemożliwe.
Jeżeli chodzi o legalizację rodziców, dzieci urodzone w Stanach mogą sponsorować swoich rodziców kiedy osiągną wiek 21 lat, nie wcześniej. We wrześniu będzie wiadomo czy wspomniana wyżej ustawa DAPA, która dotyczy rodziców dzieci urodzonych w Stanach i tych które są legalnymi rezydentami (posiadają zielone karty) wejdzie w życie. Ciężko się rozwodzić nad tym tematem w momencie, kiedy niewiele jeszcze wiadomo i wszystko może się zmienić.

RwA:  Czy zdarzają się sytuacje w  których rodzic jest naturalizowanym obywatelem a jego dzieci mają nieudokumentowany status? Co powinno się w takiej sytuacji zrobić?

PK: Mówiąc o dzieciach rozumiem, że mamy na myśli nieletnich, poniżej 21 roku życia. Niestety tego typu sytuacje się zdarzają a często zależą od tego czy dziecko jest nieudokumentowane czy jego legalny status uległ przedawnieniu. Dzieci (czyli nieletni poniżej 21 lat), które przebywają w Stanach nielegalnie mogą być sponsorowane przez posiadacza tzw. zielonej karty lub przez obywatela, ale będą musiały opuścić kraj przed finalną rozmową z urzędnikiem imigracyjnym. Obecnie jest to możliwe dzięki programowi Provisional Waiver (Provisional Unlawful Presence Waiver) ale jest to długi proces, bo trwa od 12 do 18 miesięcy i jest dość kosztowny. Ale w tej chwili jest to jedyna szansa dla tych dzieci aby otrzymać zieloną kartę. Prawdą jest, że można uniknąć tego typu sytuacji jeżeli dziecko jest wymienione w aplikacji rodzica kiedy ten składa podanie o zieloną kartę. Dziecko wtedy automatycznie uzyskałoby legalny status i nie byłoby problemu. W przypadku gdy dziecko obywatela ma ukończone 21 lat proces ten przebiega tak samo tylko zajmuje znacznie więcej czasu.

RwA: Czy  może pani pokrótce przybliżyć co to jest Provisional Unlawful Presence Waiver?

PK:  Provisional Waiver, co w wolnym tłumaczeniu znaczy „warunkowe zwolnienie”, jest programem który istnieje od dawna. Jego nowa wersja, I-604A jest tak zaprojektowana, aby osoba starająca się o „zwolnienie” mogła to uczynić przed opuszczeniem Stanów Zjednoczonych. Waiver, jeżeli zostanie przyznany, pozwala uniknąć 3 lub 10 letniej kary zabraniającej ponownego wjazdu do Stanów Zjednoczonych osobom, które przebywały na terenie USA nielegalnie. To z kolei pozwala spokojnie wyjechać tym osobom, które muszą wrócić do ojczyzny na rozmowę z konsulem czy urzędnikiem imigracyjnym, która poprzedza zmianę statusu.
O ile dobrze pamiętam ten program został wprowadzony w 2013. Poprzednie zwolnienie można było otrzymać jedynie składając podanie zza granicy. Dzięki nowym zmianom aplikant może się starać o to zwolnienie wciąż przebywając w Stanach. Jeżeli waiver nie zostanie przyznany, aplikant nie musi wyjeżdżać. Należy jednak pamiętać, że otrzymanie takiego waivera nie jest łatwe. Osoba starająca się musi jednak udowodnić, że jej nieobecność (spowodowana zakazem ponownego wjazdu do Stanów) doprowadzi do bardzo znacznych problemów i trudności dla wszystkich zaangażowanych obywateli, czyli sponsora, dzieci, rodziców czy rodzeństwa. Pokonanie progu ustanowionego przez urząd imigracyjny jest niezwykle trudne, dlatego prawnicy imigracyjni pobierają spore opłaty za tę usługę.

RwA: Czyli jeżeli rodzic zmienia status z nieudokumentowanego imigranta na legalnego rezydenta (czy w drodze małżeństwa czy sponsorowania o pracę, czy innej – jeżeli takowe istnieją) i posiada dzieci-  o co powinien zadbać? Jakie są możliwości/prawa w przypadku dzieci nieletnich a jakie w przypadku pełnoletnich?

PK:  Tak jak nadmieniłam wcześniej, jeżeli rodzic jest sponsorowany na zieloną kartę przez współmałżonka lub pracodawcę, musi przede wszystkim włączyć dziecko do tego procederu – podać informacje dziecka na aplikacji tak aby widniało ono jako pośredni aplikant/sponsorowany. Wtedy i rodzic i dziecko otrzymają zieloną kartę w tym samym czasie. W przypadku dzieci, które mają ukończone 21 lat w momencie rozpoczęcia procesu legalizacji rodzica – te dzieci muszą zaczekać aż proces się zakończy  i mogą być sponsorowane dopiero wtedy kiedy rodzic otrzyma zieloną kartę – nie wcześniej.

RwA:  Czy posiadacze tzw. zielonej karty i ich rodziny są chronieni przez prawo w taki sam sposób jak obywatele?

PK: Posiadacze zielonych kart mają takie same prawa jak obywatele Stanów Zjednoczonych z wyjątkiem kilku ograniczeń, które są zarezerwowane tylko dla obywateli. Mowa tu o rzeczach takich jak prawo do głosowania w wyborach, służenie jako ławnik, przynależność do partii politycznej i udział w polityce. Jeżeli zaś chodzi o prawo –to wszyscy mają takie same prawa.

RwA: Czy są jakieś wykroczenia prawne które mogą zaburzyć nasz proces naturalizacji? Czy są przypadki, że nasza zielona karta może nie zostać przedłużona lub proces składania podania o nadanie obywatelstwa może zostać wstrzymany?

PK: Jest wiele powodów, które mogą zaważyć na tym jak potoczy się proces naszej naturalizacji, ale dwa najważniejsze to: 1) przeszłość kryminalna, poważniejsza niż pojedyncze wykroczenie (misdemeanor); 2) nierozwiązana sprawa związana z postępowaniem deportacyjnym. Pamiętajmy o tym, żeby w kwestiach związanych z przeszłością kryminalną zawsze poradzić się prawnika.
Istnieją także przypadki, kiedy proces naturalizacji może być wstrzymany gdyż aplikant się nie kwalifikuje bo: a) spędził za dużo czasu poza granicami Stanów Zjednoczonych, b) złożył podanie przed czasem. Na przykład: aplikantka złożyła petycję o naturalizację 3 lata po otrzymaniu zielonej karty przez męża, który jest obywatelem amerykańskim. Jednakże okazało się, że się nie kwalifikuje gdyż w momencie składania jej aplikacji, jej mąż posiadał obywatelstwo od dwóch lat a wymagany okres to 3 lata. Tak więc aplikantka będzie musiała poczekać jeszcze rok, zanim będzie się oficjalnie kwalifikować do naturalizacji.

RwA:  Wielu rodziców wysyła swoje pociechy na wakacje do Polski. Jak wygląda sprawa podróżowania dzieci za granicę, czy nawet w USA , bez rodziców (pod opieką innego członka rodziny) lub tylko z jednym z nich? Czy rodzice przebywający w USA nielegalnie mogą się czegoś obawiać wysyłając dzieci w podróż z innym opiekunem?

PK: Nie powinni się obawiać. Można nabyć, na przykład u prawnika rodzinnego, dokument, który uprawnia babcię, dziadka lub innego członka rodziny do opieki nad dzieckiem podczas podróży. Jeżeli ten dokument jest odpowiednio przygotowany i opiekun wie co ma robić, nie powinno być żadnych problemów na granicy.

RwA: Wydawałoby się, że nieudokumentowani imigranci żyją trochę w cieniu, mimo tego, że funkcjonują w codziennej rzeczywistości.  Czy dzieci nieudokumentowanych imigrantów wciąż są objęte obowiązkiem szkolnym?

PK: Status imigracyjny nie ma tu znaczenia. Wszystkie dzieci mieszkające w tym kraju, niezależnie od statusu, są objęte obowiązkiem uczęszczania do szkoły do momentu ukończenia 8 klasy, chyba, że ich rodzice chcą iść do więzienia. Ale to jest działka prawa rodzinnego i jurysdykcji DCSF (Department of Childhood and Family Services).

RwA:  Jak w takim razie, biorąc pod uwagę ograniczenia związane z brakiem pewnych dokumentów, wyglądają zapisy do szkoły, wyrobienie identyfikatora czy prawa jazdy dla takich nieletnich nieudokumentowanych imigrantów?

PK:  Nie inaczej niż w przypadku dzieci legalnych. Stanowa Komisja Edukacji stanu Illinois gwarantuje możliwość edukacji wszystkim dzieciom bez różnicy czy są to dzieci  imigrantów czy  urodzone tutaj. Aby uniknąć problemu związanego z numerami Social Security (w przypadku, kiedy ten jest niedostępny) szkoły w naszym stanie są zobowiązane do przypisywania dzieciom generalnych numerów identyfikacyjnych. Szkoły nie mają prawa pytać dziecka o jego status imigracyjny.
Prawo jazdy natomiast to już inna sprawa. Nie każdy będzie miał możliwość otrzymania prawa jazdy. Wiadomo, że w naszym stanie nieudokumentowani imigranci mogą otrzymać tymczasowe prawo jazdy, więc obecnie nie jest to aż tak wielkim problemem. Otrzymanie go, co prawda, zajmuje kilka miesięcy ale jak widać można posiadać prawo jazdy nawet jeżeli ktoś nie ma zalegalizowanego statusu.

RwA:  Jeżeli już jesteśmy przy prawach jazdy i dowodach tożsamości, to jak w naszym stanie wygląda sytuacja związana z legitymowaniem? Czy policja, miejska, czy stanowa, ma prawo żądać okazania dokumentu potwierdzającego nasz legalny pobyt w Stanach? Na jakiej podstawie? Czy to prawo jest różne w innych stanach?

PK: Te prawa różnią się w poszczególnych stanach.  To stanowe rządy decydują jak działa lokalna policja. Różnice będą widoczne nawet między miastem Chicago i przedmieściami, a także innymi regionami stanu Illinois.
Funkcjonariusz policji zawsze może zażądać okazania prawa jazdy, dowodu rejestracji pojazdu i polisy ubezpieczeniowej. Jeżeli kierowca posiada te dokumenty i są one w należytym stanie – wtedy nie ma problemów. W przypadku braku któregoś z dokumentów kierowca może dostać ukarany mandatem za brak niezbędnych dokumentów. Jeżeli osoba zatrzymana nie posiada prawa jazdy i nie potrafi porozumieć się po angielsku mądry policjant domyśli się i nie będzie wnikał w szczegóły, złośliwy policjant natomiast zacznie zadawać wiele szczegółowych pytań. W Chicago do takich sytuacji raczej nie dochodzi, ale im bliżej granic – kanadyjskiej i meksykańskiej – tym większe prawdopodobieństwo, że osoba zatrzymana będzie szczegółowo przepytywana.

RwA:  Czy są w prawie imigracyjnym jakieś zmiany, które niedawno weszły albo niedługo wejdą w życie o których my, imigranci, powinniśmy wiedzieć? Gdzie można takie informacje znaleźć?

PK: Wciąż czekamy na decyzję o Prezydenckim Dekrecie Obamy dotyczącym nieudokumentowanych imigrantów i programów DAPA i DACA. Pod koniec września powinniśmy wiedzieć więcej na ten temat. W międzyczasie najlepszym źródłem informacji dotyczących prawa imigracyjnego jest portal http://www.uscis.gov/

RwA: Dziękujemy za cenne informacje, których oczywiście jest znacznie, znacznie więcej. Dotknęliśmy jedynie czubka góry lodowej, bo pytań dotyczących spraw imigracyjnych jest tyle ile imigrantów w tym kraju, bo każdy ma inną sytuację i inne rozterki.
Z pewnością wiedza o prawie imigracyjnym, niezależnie od naszego statusu, jest pomocna o tyle, że przynosi pewien stopień świadomości i uspokojenia. Im lepiej znamy swoje prawa tym bezpieczniej się czujemy. A jeśli mamy dzieci i nasza przyszłość jest związana z tym krajem, to chcemy czuć się tu bezpiecznie. Warto więc śledzić to co się dzieje w polityce dotyczącej imigrantów i ma wpływ na jakość naszego życia w tym kraju. Jeżeli mamy takie możliwości warto też aktywnie uczestniczyć w procesie politycznym, na poziomie lokalnym i federalnym. Powinniśmy też pamiętać o tym, żeby edukować nasze dzieci, gdyż to, że i jakie decyzje polityczne podejmujemy nie tylko wpłynie na to jaki kraj one odziedziczą po nas ale biorąc z nas przykład nasze dzieci mogą być aktywnymi obywatelami, którzy mają wpływ na to co się dzieje w ich ojczyźnie albo biernymi obserwatorami, którym pozostanie narzekanie na rzeczywistość.

 

 

 

Mecenas Patrycja Karlin
The Karlin Law Firm, LLC
4305 N. Lincoln Ave., Suite I
Chicago, IL 60618
tel. 773.661.9106

 

 

Zastrzeżenie: Zamieszczone na stronie informacje o charakterze prawnym nie mogą być traktowane jako ekwiwalent porady prawnej. W celu uzyskania porady prawnej i zasięgnięcia konkretnych informacji, dostosowanych do Państwa sytuacji należy skontaktować się z prawnikiem.

0 Comments

No comments!

There are no comments yet, but you can be first to comment this article.

Leave reply

<